🦈 Cisza Spokój Nic Się Nie Dzieje

Trasami, które dawno nie były uczęszczane w nadziei, że odnajdę jeszcze panią w pani samej Zanim zamęt tego, co tu się dzieje zabierze mi do reszty wiarę, sens i nadzieję I nim oszaleję, gdy znów pani piękno da mi jedynie chłód a nie ciepło jak mentor Wtedy pękną ostatnie więzy wyblaknę i ten świat mnie zwycięży Tekst piosenki: Wczoraj usłyszeliśmy twój kawałek i dzisiaj jak już przestaliśmy się śmiać nagraliśmy naszą odpowiedź. W związku z tym czekamy do jutra na odpowiedź z twojej strony, inaczej uważamy beef za zakończony Nie będziesz w stanie Myślałeś, że jesteś zajebisty co kurwa ? CO ? Jesteśmy sporo inni od was, tylko kretyni stają na linii ognia, więc zostaw rap graj w statki rude boy ja mam rzadki talent, ty rzadkie gówno, CO ? Ja to populista, to dobre, kiedy to ty wycierasz w dissie chuja godłem lecz orzeł w koronie na niebie miasta wie, że nie warto nawet na ciebie nasrać CO ? Karalne groźby, błagalne prośby nie dadzą nic jak punche są banalne choćby y kurwa ej ty chuju do szczania, ty pewnie sikasz dupa, słowa uznania, CO ? Mogę zostać i Veganem chłopaków, w tym beefie mam na przeciw tylko buraków, Mez wie gdzie nakłuć, ja wiem gdzie żądlić Duże Pe działam na bydło jak wąglik ! CO ? Chujem w serce, nożem w plecy chyba nie można się bardziej ośmieszyć, moje rymy w jeden dzień to zżarły, dziś twoje święto - święto zmarłych CO ? Guru kretynów i durnych dziaciaków, me szanty były by lepsze od twego rapu, ale niektórzy jeszcze cię nie pierdolą, ci co wołają na Keiresa hip-hopolo, CO ? Czemu robisz Podlasiu przypał? W plecu nóż, co to za wiejska taktyka, znikaj, z butów ci wystaje słoma, ja to jeden na milion, ty jeden z miliona, CO ? U ciebie w mieście rządzą młodzi, Tetris, Pogo pokój, wiesz o co chodzi, mały szok, biały stop, przejmie ci rap dla nas zostanie scena, dla ciebie tyra, CO ? Stoczyłeś się na dno to skończone, Co to za diss, że jestem żydomasonem, skomentuje to tak - jak rap to polityka ty to bękart Leppera i Ojca Rydzyka. CO ? Parada równości to plagiat, brak ci własnych wersów co za żenada, groza że nadal chcesz się ośmieszać wioząc się przy tym na plecach Mesa, CO ? Nie pomogą ci poranne modły, czy to że zapinasz każdą pannę w odbyt, nie jesteś dobry, w sumie sam już nie wiem czy byłeś w Jeden Osiem czy w Jeden Siedem, CO ? Twój diss to istne arcydzieło, jeżeli ja to przeziom, ty to kurwa przełom, nie jedŹ DJ'om bo znamy fakty, u nas na koncertach skaczą ludzie, u was kompakty, CO ? Z tym flow i wokalem na scenie możesz reklamować zioła na zatwardzenie, coś jak "Cześć jestem Piszek, a w życiu pomaga mi lekarski mniszek" CO ? Nie nazywaj mnie pizdą popu to prawdziwy hip-hop - Cisza i Spokój, a ciebie jara Hop Kids z Clicka pewnie, bo mieli super gostrajdera Piha, CO ? Remik nas na nic nie wjebał, z kondomem w dupie budzisz się ty i kolega, rap dla ciebie to zamknięty rozdział, ale może zechce cię Zamknięty Oddział, CO ? Ludzie nie wierzą co za kretyn wbija chuja w serce, bo go nie chcą kobiety, mówiłem już, ale powiem znowu, jak stoję na dnie, ty w nie pukasz od spodu, CO ? Ja na was beef a mnie to nudzi, McPih się znów ośmieszył - z czym do ludzi, budzisz litość nie użalaj się nad losem, Cokolwiek, to takie gorsze Jeden Osiem, CO ? Bez honoru, bez godności, nożem w plecy to jakiś dowcip, teraz widać, że prawda jest taka nie dorastasz do pięt honorowi warszawiaka, CO ? Prawda jest taka, że nawet uroiłeś sobie, że mam przejebane w Warszawie, że pewnie to samo tyczy się Spoxa, jest zupełnie inaczej, obczaj. Bo ty nie jesteś stąd, dlatego jechać po nas to błąd, Taka jest prawda, nie znasz tego miasta, znasz 3 osoby, a u 300 masz przejebane tutaj, znajomi się śmiali, że dostałeś wpierdol już w każdej dzielnicy Warszawy, ulicznik kurwa, nóż w plecy.. może strzał w tył głowy jak NKWD chuju ? co ? Zajebisty jesteś.. i ty mi mówisz, że ja byłbym jednostką dyspozycyjną co ? a tak dla twojej wiadomości - dzwonił do nas Małysz i powiedział, że możesz nam skoczyć co najwyżej, Wielu rzeczy jeszcze nie wiesz, możesz się zdziwić proszę ja ciebie, a właśnie, słyszeliście scratche w kawałku Piha ? człowieku, gdzie masz DJ'a ? Kiedy ostatnio cię z nim widziano? 15 lat temu ? Nigdy ? Pihuj zwykły chłopak z Podlasia... Pihuj zwykły chłopak z Podlasia... Nie boję się niczego w przeszłości, teraźniejszości ani przyszłości. Nieskończenie mądra podświadomość kieruje mną na wszystkich drogach. Odtąd w każdej kłopotliwej sytuacji okazuję pewność, spokój i ufność. Całkowicie wyzwoliłem się z pijaństwa. Panuje we mnie spokój, wolność i radość. ZAMIAST WSTĘPUMam najlepszą pracę na świecie. Dzięki niej mogę odwiedzać niezwykłe miejsca i poznawać ludzi, których pewnie nie spotkałabym w innych okolicznościach. Jestem dziennikarką i gospodynią programu telewizyjnego Daleko od miasta. Wraz z ekipą pokazujemy życie byłych mieszczuchów, którzy postanowili wyprowadzić się na wieś i zacząć tam wszystko od nowa. Są z różnych środowisk, w różnym wieku, mają za sobą różne doświadczenia życiowe i zawodowe. Od dyrektorów wielkich firm do niegdysiejszych hipisów, dla których wyprowadzka na wieś w latach osiemdziesiątych oznaczała wolność i ucieczkę przed mackami systemu. Od młodych ludzi ze skromnymi oszczędnościami i z małymi dziećmi do bardzo zamożnych przedsiębiorców, którzy po kilkudziesięciu latach pracy ponad siły powiedzieli sobie „stop”. Łączy ich jedno: programie opowiadam historie ludzi, którzy odważyli się żyć po swojemu i spełniać marzenia. Odciąć się od tego, co znane i stabilne, porzucić wygodę, postawić wszystko na jedną kartę (często także w wymiarze finansowym!), skonfrontować się z własnymi słabościami, znieść utyskiwania rodziny i niedowierzanie znajomych, otrzeć się o wielką samotność, żyć w ciszy, próbować nowych rzeczy, nieustannie się uczyć, przekraczać swoje granice. Czyli – jak to się dziś mówi – wyjść ze strefy komfortu. Wielu z nich opowiada o prawdzie i autentyczności takiego życia – że to nie tylko inny adres, bezkresne połacie zieleni i „bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała”, ale przede wszystkim spełnienie pragnień, by mocniej czuć, zarządzać własnym czasem, osiągnąć spokój i harmonię, lepiej poznać siebie. „Tutaj mam własny kawałek lasu, moje niebo i gwiazdy” – słyszę to bardzo często, gdy pytam, co ci ludzie cenią w życiu najbardziej. Chcą czuć w nim spokój i dumę, mieć coś więcej niż metry podłogi w kredycie, gdzieś przynależeć, mieć własne książka powstała z pytań o wszystko, co poza kamerą. Nie zliczę, ile razy doradzałam przyjaciołom, znajomym i nieznajomym, dokąd najlepiej pojechać z małymi dziećmi/ na romantyczny weekend z narzeczoną/ żeby było świetne jedzenie/ do kompletnej głuszy, ale tak do trzech godzin jazdy od miasta/ do miejsca, gdzie są zwierzęta/ do miejsca, gdzie nie ma zwierząt/ w góry/ nad jezioro / nad morze/ do lasu. Nie zliczę, ile razy słyszałam „Czy ci ludzie na serio są tacy szczęśliwi, czy tylko tak mówią dla telewizji?” oraz „Ale chyba trzeba mieć kupę kasy, żeby tak się wynieść?”. Tak, większość z nich jest szczęśliwa, i nie, nie trzeba. Trzeba za to mieć pomysł na siebie i pewność, że właśnie takiego życia jesteśmy tylko ludźmi – pełnymi obaw i żyjącymi w niepewnych czasach, z kredytami i zobowiązaniami. Od dziecka wpaja się nam, że przede wszystkim powinniśmy dążyć do zapewnienia sobie i rodzinie stabilizacji finansowej. Dlatego gdy tylko zamarzysz o tak poważnej zmianie, rozsądek natychmiast zacznie generować dziesiątki podszytych obawą pytań: jak szukać domu? czy można tak po prostu kupić sobie ziemię? co ja tam będę robić? jak się utrzymam? czy moja rodzina to zaakceptuje? a może skrzywdzę swoje dzieci, odbierając im możliwości, jakie daje miasto?Przygotowując materiał do tej książki, wykorzystywałam doświadczenie zdobyte przy pracy nad programem Daleko od miasta i rozmawiałam z blisko setką ludzi, którzy wybrali na swoje miejsce życia wieś, zadałam im wszystkie powyższe pytania i wiele innych. Ich zdanie na temat tego, jak TO zrobić i CO tam robić, są skrajnie różne, bo też oni są skrajnie różni, z różnym zapleczem finansowym, różnymi talentami, umiejętnościami i książka nie jest przewodnikiem po Polsce ani poradnikiem, jak w stu prostych krokach zostać serowarem lub zbudować agroturystykę idealną. Jest szczerą i nielukrowaną opowieścią o ludziach, którzy z różnych względów mnie zafascynowali. Jest zbiorem historii tych, którzy przebyli drogę przeprowadzki z miasta na wieś, oraz porad, jakie daliby swoim przyjaciołom marzącym o podobnej zmianie, a w szczególności sobie samym z czasów, gdy zaczynali przygodę ze wsią. Opowiada o wszystkim tym, o czym nie myślisz, marząc o życiu daleko od miasta, a co warto wiedzieć, by uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.* * *Poprosiłam moich bohaterów o przygotowanie rad dla początkujących wieśniaków, które miały poruszać kluczowe – według nich – kwestie. Jedni przestrzegali przed samodzielnymi remontami, drudzy wręcz przeciwnie – zachęcali do nich, jeszcze inni przekonywali, że najważniejsze jest sprawdzenie planów gminy na grunty w sąsiedztwie lub założenie od razu dwukrotnie wyższych wydatków. Kiedy jedni podkreślali koszty finansowe przedsięwzięcia, drudzy skupiali się na kosztach bohaterów, którzy chcieli bezpośrednio podzielić się swoimi praktykami, znajdziesz na końcu poszczególnych rozdziałów. Natomiast podsumowania po blokach tematycznych zbierają moją wiedzę i doświadczenie. Na końcu książki umieściłam zaś propozycje, co moim zdaniem warto zwiedzić i czego spróbować, a także przydatne do wynajęciaKasia i Artur – on prowadził własną działalność usługową, ona była menadżerką w międzynarodowej korporacji. Przez ostatnie cztery lata w mieście prowadziła własną działalność jako agentka się z Poznania do Piechowic-Michałowic w trochę poniżej 1 000 000 złotych (ze sprzedaży dwóch nieruchomości).Czas realizacji planu: sprzedaż nieruchomości w Poznaniu i kupno domu w Karkonoszach zajęło im trzy lata. Realizacja planu od zakupu do wynajęcia pierwszego apartamentu to kolejne dwa to jeden z najpopularniejszych i pierwszych pomysłów na to, jak zarabiać po przeprowadzce na wieś. Często jest to pomysł oderwany od rzeczywistości – „kupię dom, wyremontuję jeden pokój, potem drugi i jakoś to będzie”. Bywa, że potencjalni agrogospodarze liczą przyszłe zyski oszołomieni cenami noclegów w modnych agroturystykach, nie myśląc o kosztach – remontach, wyposażeniu, rachunkach za gaz i prąd, o tym, że goście muszą coś zjeść i że pragną towarzystwa, a to oznacza poświęcenie im czasu, którego nie wykorzystasz na pracę czy sen. Nie myślą o tym, że będą spędzać cały sezon na nogach od rana do nocy i że agroturystyka wychodzi na zero średnio po dwóch–trzech latach działalności. Są jednak ludzie, którzy z pełną świadomością tego wszystkiego decydują się na założenie gospodarstwa agroturystycznego, bo po prostu czują, że są do tego stworzeni. Kasia, gospodyni w Lavendowie położonym w Piechowicach-Michałowicach nieopodal Szklarskiej Poręby, choć skończyła odpowiednie studia, wcale nie uważa, żeby akurat one były szczególnie pomocne przy prowadzeniu takiej działalności: „Na pewno nie trzeba studiować hotelarstwa, żeby prowadzić własny pensjonat. Trzeba kochać i szanować samego siebie oraz drugiego człowieka, to wystarczy”– odpowiada z uśmiechem na moje pytanie o to, co pomaga w znoszeniu trudów tej że Lavendowo jest autentyczne, przyjazne, rodzinne, to moim zdaniem skutek uboczny tego, jakimi Kasia i jej mąż Artur są ludźmi. Ich gościnność sprawia, że człowiek czuje się u nich mile widziany, a w każdym z ich działań widać wielkie staranie i troskę o gości. „Początki były bardzo trudne, stresów co niemiara. Choć założyliśmy, że będziemy gościć w naszym domu turystów, nie byliśmy do tego przygotowani, mimo moich studiów! – przyznaje ze śmiechem Kasia. – Nadal codziennie uczymy się, jak to robić najlepiej. Cały czas mieszkamy w domu pełnym gości i wcale nam to nie przeszkadza, zawsze tego chcieliśmy i nie żałujemy tej decyzji, ale nie dla każdego to musi być idealne rozwiązanie – podkreśla chyba najtrudniejszy aspekt prowadzenia agroturystyki. – Bądź co bądź, przyjmujesz ludzi pod swój dach i nie zawsze są to ludzie, których znasz i lubisz. Żadna praca fizyczna, sprzątanie czy koszenie trawy, nie jest tak wielkim wyzwaniem jak gotowość do zajmowania się innymi ludźmi i zapewniania im wygód od rana do nocy”.Kasia mówi otwarcie także o tym, co często bywa dla wyprowadzających się na wieś par powodem frustracji i rozgoryczeń: porzucasz rzeczywistość, w której widujecie się wieczorami i weekendowo na rzecz bycia razem bez przerwy. To, co wydaje się spełnieniem marzeń („kochanie, wreszcie będziemy mieli więcej czasu dla siebie!”), często generuje wiele konfliktów. Każdy myśli „nie, nas to nie spotka” i niestety, prawie każdego to spotyka… „Oboje nie byliśmy w stanie ocenić, jak to będzie, kiedy będziemy ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę – przyznaje Kasia. – W końcu jesteśmy ze sobą, mieszkamy razem i razem pracujemy. Nie ukrywamy, że na początku nie było łatwo, ale opłacało się popracować nad sobą – każde z osobna – i nad naszym małżeństwem, bo powiem ci… nie ma nic wspanialszego od takiego życia. W prawdzie, w miłości, harmonii i bliskości z naturą. Teraz wreszcie czuję, że mam wpływ na swoje życie. Mam czas na wsłuchanie się w potrzeby własnego organizmu, na wprowadzanie do kuchni warzyw z naszej szklarni i ziół, po które wychodzę na łąkę. Mam wreszcie czas na sen, codzienny rytuał picia świeżo wyciskanych soków z naszych owoców, celebrowanie posiłków, jogę, saunę – bo mąż zbudował! – ale to wszystko nic nie znaczy wobec faktu, że jesteśmy tu wszyscy razem i dla siebie”.Ale żeby nie było tak sielankowo – są też minusy i Kasia nie zamierza ich zatajać. Przyznaje, że prowadząc gospodarstwo na wsi, trzeba się liczyć z tym, że jest się od niego częściowo uzależnionym, a co za tym idzie, nie można sobie pozwolić na całkowicie wolne decydowanie o tym, co i kiedy się robi. „Mamy trzy koty, kilkanaście kur i dom. Zawsze może się coś wydarzyć, nie możemy zostawić tego wszystkiego i wyjechać na kilka tygodni czy nawet dni – tłumaczy. – Na szczęście otrzymujemy wsparcie i pomoc od rodziców Artura, którzy zostają w sytuacjach awaryjnych, ale nie chcemy też tej pomocy nadużywać. Do naszego rodzinnego miasta i przyjaciół mamy daleko, widujemy się rzadko i wtedy jest intensywniej. Co jakiś czas ciągnie nas do Poznania, ale gdy już tam jesteśmy, czar pryska. Czuję spaliny, źle znoszę pierwszą i drugą dobę, mam wrażenie, że się duszę, i często boli mnie głowa. Wracam do Lavendowa z ulgą”.Kasia jest kobietą koło czterdziestki, pełną wewnętrznej siły i determinacji. Ta szczupła brunetka z roześmianymi oczami i młodzieńczą energią, którą – podejrzewam – nadal będzie mieć, nawet za dekady, była motorem wszelkich działań i to ona wymyśliła ich Lavendowo – agroturystykę w odrestaurowanym siedemnastowiecznym domu. Z dwóch apartamentów na parterze – Kominkowego i Lawendowego – przez wielkie przeszklone drzwi można wyjść wprost do ogrodu i dalej – na łąkę, boisko, plac zabaw albo do jednego z zacisznych kącików z krzesłami i leżakami. Hektarowa działka została w całości urządzona z myślą o gościach. Można odpoczywać, chodzić boso po trawie, palić ognisko, ruszyć w góry (Michałowice to punkt wyjściowy wycieczek na Śnieżne Kotły, tędy prowadzą szlaki na Przełęcz pod Śmielcem, Grzybowiec, Wielki Szyszak i Łabski Szczyt) albo wcale nie ruszać się z domu i leniuchować. Apartamenty noszą nazwy nawiązujące do ich charakterystycznych cech – w Pastelowym jest pastelowo i słodko, w Lawendowym króluje lawenda rosnąca na łące przy domu i pod różnymi postaciami obecna w całym gospodarstwie, także w nazwie, a sercem Kominkowego jest kominek i to nie byle jaki – wkład jest „gotowcem”, ale cała reszta to już dzieło gospodarzy. Artur go zbudował, a Kasia okładała gliną. Gliniane są też tynki na ścianach – kładli je własnoręcznie i pobielili wapnem. Wybrali takie wykończenie, bo jest bardziej naturalne, poza tym ma wiele zalet: tynki regulują wilgotność i temperaturę w pomieszczeniach, neutralizują szkodliwe substancje chemiczne, dzięki nim dom oddycha i jest wolny od trudniej uwierzyć, że ten piękny i dopieszczony w szczegółach dom wyglądał zupełnie inaczej, gdy go kupowali. „Pomieszczenia na dole były w stanie surowym, trzeba było przywrócić im funkcjonalność – wspomina mąż Kasi Artur. – Poprzedni właściciele mieszkali na piętrze, bo tam było cieplej, a na dole nie było prawie nic – żużel i goły beton. Beton był też wylany przed domem, pewnie dla wygody, bo to zawsze łatwiej, niż mieć glinę przed drzwiami wejściowymi… – Zastanawia się chwilę, po czym dodaje: – To też pewnie znak czasów. Kiedyś, w PRL, ludzie budowali z tego, co było, a wiadomo, że było niewiele. Jedną z pamiątek tamtych czasów był na przykład balkon z pręta zbrojeniowego”. Gdy tylko Kasia zobaczyła dom na zdjęciach, powiedziała, że jest piękny, ale ten balkon trzeba będzie od razu zlikwidować. Trwało to trochę dłużej niż „od razu”, bo dwa lata, ale w końcu zniknął. Prace we wnętrzach też trwały „trochę dłużej niż od razu”, a wraz z ich postępami cała rodzina wędrowała po różnych pomieszczeniach, podczas gdy remont odbywał się tam, gdzie aktualnie nie cichy i spokojny człowiek o ujmującym, nieśmiałym uśmiechu, jest wykonawcą większości cięższych prac i – jak mówią żartobliwie –„realizatorem marzeń”. Całe to przedsięwzięcie nie udałoby się jednak, gdyby nie były w nią zaangażowane aż cztery osoby – Kasia, Artur i jego rodzice. „Na szczęście zdecydowali, że chcą w tym uczestniczyć, i dziś mieszkają w domku obok naszego domu – mówi Kasia. – Tata Artura prowadził kiedyś firmę budowlaną i bardzo nam pomógł. Jego mama zajmowała się naszą córką Martą, a i po rusztowaniu porusza się do dzisiaj bez problemu! Bez ich pomocy w życiu nie poradzilibyśmy sobie z remontem. Wprawdzie teść, kiedy przywieźliśmy go po raz pierwszy na miejsce, złapał się za głowę i zapytał, czy będziemy wyburzać i czy wiemy, ile to roboty w przypadku domu z kamienia. Jakież było jego zdziwienie, gdy powiedzieliśmy, że będziemy remontować! Za pieniądze włożone w ten dom moglibyśmy wybudować pewnie dwa nowe, ale co to za zabawa”– śmieje się Kasia. I tu trzeba wrócić na chwilę do początku tej opowieści, bowiem to, z czego dziś się śmieje, w rzeczywistości nie jest „zabawą”, a przedsięwzięciem okupionym latami ciężkiej pracy i to się stało, że dwoje poznaniaków znalazło swoją przystań w oddalonej o ponad trzysta kilometrów od domu górskiej wiosce? Ta historia zaczęła się ponad dwadzieścia lat temu. „Pierwszy raz trafiłam w Karkonosze jako młoda dziewczyna i…zakochałam się po raz pierwszy i na zabój. Pewnego pięknego dnia stanęłam przy świątyni Wang, spojrzałam w przestrzeń i mimowolnie wypowiedziałam na głos: »Jak tu pięknie! Chciałabym tutaj zamieszkać!«. A wtedy ktoś, kto stał obok, powiedział: »To zrób to!«. Zatkało mnie. Oczy mi się otworzyły szeroko i już wiedziałam, że tak właśnie będzie! To był moment, kiedy podjęłam decyzję, że mój dom będzie w Karkonoszach”– wspomina kilka elektryzujących sekund, które zaważyły na reszcie życia jej samej, jej męża i córki. Tyle że wówczas męża nie było nawet na horyzoncie, a tym bardziej – córki w planach. Zakiełkowało jednak marzenie, na którego realizację przyszło jej czekać czternaście długich lat. Choć „czekać” to w przypadku tej historii nieodpowiednie słowo. Więc inaczej: zakiełkowało marzenie, na którego spełnienie Kasia ciężko pracowała przez czternaście z tej brzemiennej w skutki wycieczki i zaczęła działać. Jako młoda osoba oczywiście nie miała pieniędzy na spełnienie marzenia o domu poza miastem. Zaczęła więc, z niespotykaną determinacją, realizować plan, który wydawał się jej najsensowniejszy. Najpierw były studia łączone z pracą: „Z nocki w hotelu, gdzie pracowałam, jechałam na ósmą na zajęcia, i tak przez kilka lat. Studiowałam hotelarstwo i gastronomię w poznańskiej AWF. Mojemu tacie nie podobał się ten pomysł, miał wobec mnie inne plany, ale zawsze powtarzałam, że będę sobie sama układać życie, i dopięłam swego”.Potem przyszedł kolejny etap: praca w korporacji. „Żyłam szybko, intensywnie, głównie poza domem. W tamtych latach moje mieszkanie było tylko noclegownią, na przyjemności nie miałam czasu. Tak było prościej, wygodniej…W dodatku kilka spraw osobistych, które wstrząsnęły moim światem, doprowadziło do tego, że praca stała się ucieczką od myślenia o problemach. Miasto i ten styl życia powoli mnie pochłaniały. Miałam coraz mniej czasu i coraz więcej pieniędzy, a im więcej ich miałam, tym więcej wydawałam. Cała ta spirala tak szybko się kręciła, że teraz, z perspektywy czasu, podziwiam sama siebie, że wytrzymałam tak długo, żyjąc w nierealnym świecie. A że praca zapewniała mi bezpieczeństwo finansowe, tym trudniej było przerwać to błędne koło – wspomina Kasia. – Kiedy poznałam Artura, miałam już tak dość życia w dużym mieście i pracy w korporacji, że nie miałam żadnych skrupułów, by na jednej z pierwszych randek zadać mu pytanie, czy chciałby zamieszkać w górach. A on natychmiast i bez zastanowienia odpowiedział »tak«! W tym momencie poczułam, jakbym dostała wiatru w żagle, i szczerze mówiąc, dla mnie wszystkie zmiany zaczęły się tak naprawdę dopiero wtedy, w tamtej chwili. Od kiedy podjęłam decyzję o zamieszkaniu w Karkonoszach, pisałam do burmistrzów tutejszych gmin prośby o przesyłanie ofert sprzedaży. Otrzymywałam czasem listy z informacjami o aktualnych przetargach na piękne, ogromne i stare domy w moim zasięgu finansowym, bo ceny wówczas były jeszcze stosunkowo niskie, mimo to nigdy się nie odważyłam przystąpić do przetargu. Bałam się, że nie dam rady finansowo i że nie zdołam wszystkiego ogarnąć. Teraz wiem, że w tej układance brakowało Artura. Po prostu bałam się zrobić ten krok sama”.Nie oznacza to wcale, że od powiedzenia sobie „tak, będziemy iść razem przez życie i mamy ten sam cel” wszystko było już proste i szło jak z płatka. Najpierw nastał kolejny etap pośredni: mieszkanie na obrzeżach Poznania. „To był przystanek pomiędzy górami a dużym miastem. Kupiłam piękne, duże mieszkanie w zabytkowej kamienicy w samym sercu Wielkopolskiego Parku Narodowego, w Puszczykowie, gdzie mogliśmy jeść śniadania na tarasie, wsłuchując się w szum rzeki i stukanie dzięcioła. Mieszkaliśmy tak przez prawie pięć lat, podczas których sukcesywnie zarażałam Artura swoją miłością do Karkonoszy – żartuje Kasia. – W zasadzie mogłabym w Puszczykowie mieszkać i realizować się zawodowo. Urodziłam dziecko, było nam tam bardzo dobrze i wygodnie. To były solidne przesłanki, żeby odpuścić, żyć sobie w takim pięknym miejscu i zrezygnować z marzeń, których realizacja kosztowałaby wiele wysiłku i pieniędzy, czego cały czas mieliśmy świadomość. Mogłam mieć tak zwany święty spokój, swój las na wyciągnięcie ręki, rzekę przy domu, piękne widoki i cudowną energię. Tylko że pragnęłam czegoś więcej. Nie chciałam wracać tam po pracy w mieście, odliczać dni do weekendu… chciałam po prostu tak żyć”.Stworzyli więc plan. „Tak po poznańsku! – śmieje się, opowiadając, Kasia. – Jak to mówią o poznaniakach? Że są skąpi? Oszczędni? Ja zawsze powtarzam, że są przedsiębiorczy! Nasz plan wyglądał mniej więcej tak:kwota, której potrzebujemy;kwota, którą mamy, zdecydowanie odbiegająca od tej w punkcie pierwszym;kwota, którą musimy uzyskać ze sprzedaży mojego mieszkania;kwota, którą dodatkowo trzeba zarobić, i to w krótkim czasie;czas, w którym musimy się zmieścić;przekonanie teściów, by się z nami wyprowadzili”.Wiadomo było, że nawet po sprzedaniu ówczesnego mieszkania nie będzie ich stać na kupienie domu. Ale Kasia nie jest osobą, którą powstrzymałaby taka przeszkoda. Od lat mówi się dużo o ludziach, których wykorzystały korporacje. W jej przypadku było na odwrót – to ona wykorzystała korporację. „Pamiętam, jak zapytałam Artura, gdzie można szybko zarobić większe pieniądze, a Artur, spokojnie, jak to on, odpowiedział, że w ubezpieczeniach. Niewiele myśląc, zwolniłam się z pracy, która od ponad dekady dawała mi wynagrodzenie na przyzwoitym poziomie, z założeniem, że robię to w jednym celu: by gdzieś indziej szybko zarobić więcej. Nie było innego wyjścia, czas uciekał – opowiada Kasia. Po chwili dodaje: – Na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziałam o swoim planie, że zamierzam popracować w firmie przez kilka lat, aż zarobię wystarczająco dużo. Nie wiem, czy ktokolwiek potraktował to poważnie, ale przyjęto mnie i tak punkt czwarty z listy realizowałam już w kolejnej korporacji, którą sobie wybrałam po urodzeniu Marty”.W tym czasie wystawili na sprzedaż swoje mieszkanie za cenę, która nie podlegała negocjacji i według wielu, w tym pani z biura pośrednictwa nieruchomości, była zdecydowanie za wysoka. Nie ugięli się jednak i w rezultacie czekali na kupca ponad rok, ale znów – w końcu się udało. Kolejny punkt odhaczony. Przeprowadzili się do domu Artura, w którym mieli tylko podłogę i w połowie zrobioną łazienkę. Wykańczali go samodzielnie i równocześnie szukali miejsca w Karkonoszach, żeby wyrobić się w założonym terminie i przeprowadzić, zanim ich córka osiągnie wiek przedszkolny. Szukali, szukali i znaleźć nie mogli. „I na co te gromadzone pieniądze, skoro nie ma czego za nie kupić?” – zastanawiali się. „W pewnym momencie zaczynaliśmy już wątpić, czy jeszcze coś znajdziemy – wspomina Kasia. – Albo oferty były już nieaktualne, albo ceny tak poszły w górę, że nieruchomości były poza naszym zasięgiem. Aż w końcu znaleźliśmy nasz dom… w internecie! Był to czysty przypadek, choć przecież ponoć przypadków nie ma. W akcie desperacji wpisałam w wyszukiwarkę ofert sprzedaży frazę »Szklarska Poręba«. I był! Wcale nie o Szklarską nam chodziło, bo to miasto, a my chcieliśmy mieszkać gdzieś na uboczu. Tymczasem nasz dom w Piechowicach-Michałowicach wystawiony był właśnie jako dom w Szklarskiej Porębie”.Artur nie podzielał entuzjazmu małżonki. Cena przekraczała ich budżet. Miejsce było jednak urokliwe – stary, ponad trzystuletni dom, taki z historią i duszą, idealnie położony w zacisznej dolince na blisko hektarowej działce. Ale przecież chcieli kupić tylko 3000–4000 metrów ziemi i może w ogóle budować nowy dom, bo to tańsza opcja! Co tu robić?! Po długich rozmowach doszli do porozumienia i… poznaniacy przestali być tacy „poznańscy”. „Zaczęliśmy modyfikować plan. Cena przekraczała nasze możliwości, ale trochę ją negocjowaliśmy i… wzięliśmy kredyt. Tak! Na kartce pojawił się punkt, którego nie chcieliśmy tam mieć nigdy! – opowiada Kasia. – Po wielu perypetiach i walce o zdolność kredytową, w końcu, w 2010 roku, staliśmy się właścicielami naszego domu. Przyjaciele i znajomi chyba nie do końca wierzyli, że nam się uda. Zresztą trudno im się dziwić, porwaliśmy się z motyką na słońce! Kupiliśmy dom, który, zdaniem większości, nadawał się jedynie do wyburzenia, a z nim prawie hektar zaniedbanej działki. Jednym słowem, kupiliśmy sobie problem. Od czego jednak ma się dwie ręce, głowę na karku, chęć do pracy, wsparcie rodziny i dobry plan. Jak to mówią, pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi na sprzedaż, a trzeci dla siebie”– mówi ze śmiechem Kasia. Ten był ich pierwsze półtora roku po przeprowadzce Kasia pracowała jeszcze w ubezpieczeniach, ciągle jedną nogą w górach, a drugą w Poznaniu. Artur z rodzicami i Martą mieszkali już w Karkonoszach. „Obawa przed utratą stałego dochodu była zbyt silna – wspomina dziś Kasia. – Jeździłam więc na kilka dni do Poznania, załatwiałam, co trzeba, i wracałam pracować w domu i kierować budową. Ponad 300 kilometrów w jedną stronę. Aż pewnego dnia w samochodzie podjęłam decyzję, że podczas swojej kolejnej wizyty w oddziale powiem dyrektorowi, że odchodzę. Tak też zrobiłam. Pamiętam tylko, że zapytał mnie: »To z czego ty będziesz żyła?«, a ja odpowiedziałam, że jakoś sobie dam radę, choć wcale nie wiedziałam tego na pewno. To był kolejny, bardzo ważny i bardzo stresujący krok. Odciąć się od stałego źródła dochodu i postawić wszystko na niewiadomą, kiedy od lat nie miało się problemów z pieniędzmi… To była trudna decyzja, wiele mnie kosztowała, ale wreszcie poczułam się wolna i mogłam rozpocząć kolejny etap”.Wkrótce, jak w każdym dobrym dramacie, nastąpił nagły zwrot akcji. Mimo świetnego planu i zapasu gotówki im także życie nie oszczędziło zawirowań. Kasia miała dobre przeczucie w kwestii utraty stałego źródła utrzymania. Nie doszli nawet do połowy remontu, gdy środki się skończyły. „Ja nie jestem osobą skłonną do dramatyzowania, naprawdę, ale to, co przeżyliśmy, to był totalny upadek. Kwota, którą sobie założyliśmy na remont, dawno się ulotniła, inne okoliczności sprawiły, że nawet rezerwa na czarną godzinę musiała zostać wydana na instalację grzewczą, ale to jeszcze nic…W tym samym czasie, dokładnie 14 lutego, wpadliśmy w poślizg na jednej z naszych górskich dróg. Samochód roztrzaskany, my w szoku. Na szczęście wyszliśmy z tego cało, ale ten wypadek uświadomił nam, że na pierwszym miejscu jesteśmy my i nasze zdrowie, a pieniądze jakoś się znajdą”– wspomina łamiącym się głosem zarabiająca niegdyś krocie energiczna i przedsiębiorcza kobieta, nagle musiała prosić o pomoc z opieki społecznej. „Rozpoczęliśmy nowe życie. Ja jeździłam raz w miesiącu podpisać listę do urzędu pracy, byłam zarejestrowana jako osoba bezrobotna. Nie było innej rady, trzeba było zapewnić wszystkim ubezpieczenie, poza tym byłam gotowa iść sprzątać czy do jakiejkolwiek innej pracy. Byłam gotowa na wszystko. Cudowne panie z przedszkola zwolniły nas z opłaty miesięcznej, co kilka tygodni gościliśmy przemiłą panią z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Otrzymywaliśmy pieniądze, które pozwoliły nam przetrwać trudne chwile. Pomoc nadeszła z wielu stron – od przyjaciół, znajomych z okolicy, tak po prostu, z dobrego serca, od dobrych ludzi”– opowiada że było im ciężko jak nigdy w życiu, doprowadzili swój plan do końca, jedynie z lekką modyfikacją. Inaczej niż początkowo zakładali, przyjęli pierwszych gości w nieukończonej agroturystyce. „Na pewnym etapie robót w domu byliśmy gotowi na wynajem jednego z trzech apartamentów. Przyszedł w końcu ten czas, kiedy stanęliśmy w drzwiach i z uśmiechem przywitaliśmy pierwszych gości w Lavendowie. To było to! Dostaliśmy taki zastrzyk pozytywnej energii, że dalej było już tylko lepiej. I tak to trwa do dzisiaj. Samo poczucie, że robimy coś dobrego dla drugiego człowieka, uskrzydla, nie mówiąc już o uczuciu, którego doznajemy, kiedy widzimy w oczach gości zadowolenie z pobytu. Niektórzy po wizycie u nas zmieniają nawet swoje życie! Nagle doznają olśnienia, że to już… teraz albo nigdy, bo nie ma na co czekać, i że oni też nie chcą żyć w jakiejś bańce mydlanej, która w każdej chwili może pęknąć – opowiada z pasją Kasia. – Na wsi można zwolnić, odzyskać równowagę i żyć w pełni”.Nie należy jednak oczekiwać, że stanie się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bez wysiłku. „Ja całe życie ciężko pracowałam i to się tutaj nie zmieniło. Gdy mieszkasz na wsi, nie masz biurka, ale też trzeba ciężko pracować, również fizycznie. Na początku boli człowieka wszystko i o każdej porze dnia, bez względu na to, czy wcześniej uprawiał w mieście jakiś sport. W domu zawsze jest coś do zrobienia i zawsze coś może się popsuć, to też uczy pokory. Nie na wszystko mamy wpływ i nie wszystko można od razu naprawić, ale z czasem człowiek nabiera odporności i już go tak bardzo to nie wkurza. My żyjemy w pełni dopiero teraz, po kilku latach od przeniesienia się w góry”– przyznaje czy czegoś z tej długiej, czternastoletniej odysei żałuje. Odpowiada bez namysłu: „Nie mogę powiedzieć, żebym żałowała, bo wszystko było po coś, ale czasem z żalem myślę o tym, że pierwsze lata życia naszego dziecka przepracowałam, podobnie Artur, który miał wtedy swoją firmę. Oboje zarabialiśmy pieniądze, konieczne, byśmy mogli zamieszkać tutaj. Martusią zajmowała się teściowa. Później pracowaliśmy przy remoncie, brakowało nam czasu na wszystko, życie nadal płynęło szybko i intensywnie. Marta miała trzy i pół roku, kiedy zamieszkaliśmy w Michałowicach. Chcieliśmy, żeby poszła do przedszkola już w nowym miejscu. Intuicyjnie czuliśmy, że tak będzie lepiej, i nadal uważam, że to był najodpowiedniejszy czas dla nas wszystkich. Dziś, kiedy ma dziesięć lat, trudno byłoby zmienić otoczenie bez większego wpływu na jej życie. A gdyby nie ona, to cóż… może sukcesywnie remontowalibyśmy dom, mieszkając cały czas niedaleko dużego miasta? Może trwałoby to latami? Może nie byłoby Lavendowa? Trudno zgadnąć. Wiemy, że Marta jest szczęśliwa, często gościmy rodziny z dziećmi i robimy wszystko, by miała kontakt z rówieśnikami. Cały czas ma towarzystwo, nawiązuje nowe kontakty, czasami nawet przyjaźnie. Próbujemy nadgonić tamte lata teraz, kiedy wszyscy możemy sobie już na to pozwolić, ale mam świadomość, że czasu nie cofnę i nie nadrobimy tego, co straciliśmy jako rodzina. Niestety, coś za coś. Taką decyzję podjęliśmy i takie były jej konsekwencje”.Rady Kasi i ArturaWszystko w domu robiliśmy samodzielnie, co dało nam możliwość zaoszczędzenia sporej kwoty. Taniej by było wybudować za te pieniądze nowy dom, ale plus samodzielnego remontowania jest taki, że w trakcie przychodzą nowe pomysły i zawsze można na szybko coś by remontować dom, w którym się mieszka, też ma plusy i minusy. Jest trudno, ma się za to duże pole manewru, jeżeli chodzi o niespodziewane zmiany w projekcie, a kiedy wynajmujesz ekipę i odwiedzasz ją raz na tydzień, to nie ma szans – zrobią coś i najwyżej możesz płacić dwa razy za zburzenie i robienie od tak dużej inwestycji należy pamiętać, że jeśli plan A nie wypali, trzeba mieć plan B. To taki wentyl bezpieczeństwa, a jego brak może spowodować, że plan A się nie podjęciem jakichkolwiek działań oraz w trakcie poszukiwań zdobywaj nową wiedzę dotyczącą aktualnie obowiązujących przepisów związanych ze sprzedażą i z kupnem nieruchomości. Internet jest bardzo pomocny, ale zawsze warto zapytać kogoś, kto jest ekspertem i może służyć fachową się zorientować, czy nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków, i być na bieżąco z przepisami dotyczącymi interesującej nas działalności. My, na przykład, z urzędowego punktu widzenia mieszkamy w mieście Piechowice. Michałowice były wsią i zostały przyłączone do pobliskiego miasteczka jako jego osiedle. Co to oznacza dla nas? Według przepisów musimy prowadzić pensjonat, a nie gospodarstwo agroturystyczne. W czasie kiedy rozpoczynaliśmy, byłoby nam znacznie łatwiej – przy agroturystyce do pięciu pokoi nie trzeba było zakładać działalności gospodarczej, nie musielibyśmy wysyłać pism do sanepidu z prośbą o pewne odstępstwa dotyczące na przykład jasności pomieszczeń, nie musielibyśmy robić dodatkowych mapek obiektu i płacić składki ZUS w wysokości 1200 złotych!Kwestia ewentualnego świadczenia usług gastronomicznych to również w przypadku pensjonatu wielkie przejścia. Trzeba niemal budować restaurację przy domu. Zupełnie inaczej niż w agroturystyce, w której można żywić gości, oczywiście z zachowaniem pewnych przepisów, nie są one jednak zbyt surowe. Gdy kupowaliśmy dom, nie mieliśmy pojęcia, że sąsiad prowadzący kilka kilometrów od nas podobne miejsce ma o wiele łatwiej, bo znajduje się już na terenie wiejskim, a nie i rajdy konneLokusz – z wykształcenia socjolog, pracował jako wychowawca w domu dziecka w Białołęce (wtedy jeszcze poza Warszawą), gdzie po niedługim czasie objął stanowisko wicedyrektora do spraw pedagogicznych. W latach dziewięćdziesiątych został zatrudniony w Agorze, gdzie dość szybko awansował, aż do kierowniczego stanowiska. Uciekł z korpożycia i Warszawy w 1999 roku. Najpierw do Nowicy w Beskidzie Niskim, gdzie zbudował ranczo i przyjmował gości, a później do Potoczka w Kotlinie – z wykształcenia projektantka, wolny strzelec. Nie mogła znaleźć sobie miejsca ani w Krakowie, ani we Wrocławiu, ani w Warszawie. Uciekła do Potoczka w Kotlinie w 2010 roku kupili piętnastohektarową działkę z poniemieckim domem o powierzchni 550 metrów kwadratowych za 450 000 złotych. Zmiana dachu kosztowała ich 50 000 złotych, aktualnie odkładają pieniądze i starają się o kredyt na kolejne remonty: wymianę instalacji i stolarki, izolację fundamentów, ocieplenie budynku, odwodnienie realizacji planu: trzy lata poszukiwań domu i kolejne dwa na rozkręcenie zwołujący swoje stado to niezwykły widok. Szczupły, długowłosy mężczyzna po sześćdziesiątce, w dżinsowym stroju i kowbojskim kapeluszu stoi na skraju opadającej zboczem łąki i nawołuje: „Koooonie! Kooonieee!!!”. Po chwili słychać w oddali jakiś ruch, szelest w krzakach, wreszcie – tętent kopyt. Zza drzew wyłania się stado i pędem podbiega do swojego pana. Konie krążą wokół niego podekscytowane. Jest ich siedem, są atletyczne, piękne. „To krzyżówka koni małopolskich z amerykańską rasą quarterhorse. Są spokojne, nieco mniejsze i lżejsze, słyną z wytrzymałości, odwagi i ze zrównoważonego charakteru, dlatego są idealne do celów turystycznych” – wyjaśnia Lokusz, który szkoli je sam w stylu uznawanym za najbliższy naturze konia i najmniej wobec niego opresyjny. Większość z nich urodziła się w Potoczku i to Lokusz jest ich jedynym przewodnikiem. „Reagują na mój dotyk i głos. Trening zwany naturalem i wymyślony być może już przez Indian polega na tym, by »przemówić« językiem konia i spowodować, żeby w sposób naturalny stał się poddany naszej woli. Ogólnie chodzi o to, żeby pokazać koniom, że to ja jestem na czele hierarchii w stadzie, że to ja jestem tu najsilniejszym ogierem. Sama jazda w stylu western jest przyjemniejsza, siodło wygodniejsze, z hornem (rożkiem) z przodu, za który możesz się złapać w razie potrzeby. Western to nie jest skakanie w toczkach i bryczesach, to jest wolność, współpraca i jedność z majestatycznym zwierzęciem”– opowiada spokojnym, radiowym głosem Lokusz. Konie w Potoczku żyją niemal wolno. Pasą się i mieszkają pod gołym niebem przez cały rok, mają dla siebie las, łąki, pola. Wspomniane „cele turystyczne” to zaś rajdy konne, które Lokusz organizuje dla gości agroturystyki – kilkudniowe przejazdy przez górskie bezdroża, sudeckie wioski i dzikie zakątki, gdzie człowiek sam miałby problem z dotarciem. Ale na koniu? Na koniu da się dotrzeć prawie trenuje konie od prawie dwóch dekad. Pierwsze kupił trzydzieści lat temu, potem miał, jak to sam określa „przerwę na korporację”, a gdy zarobił odpowiednio dużo pieniędzy, co w latach dziewięćdziesiątych działo się, jak wiadomo, szybciej niż obecnie, porzucił wielką spółkę medialną, w której pracował, i wyniósł się na ranczo w Beskidzie Niskim, gdzie organizował rajdy konne i przyjmował gości, zanim agroturystyka stała się modna. W Potoczku w Kotlinie Kłodzkiej mieszkają z Kasią od 2009 roku i – jak mówią oboje – jest to spełnienie ich marzeń, choć ich drogi do tego miejsca były bardzo różne. „To było moje marzenie od dziecka. Naprawdę, nie żartuję – zaczyna Lokusz. – Pewnego dnia, gdy miałem sześć lat, ojciec zaprowadził mnie do kina na poranek. Przez pomyłkę puszczono film z Johnem Wayne’em, W kraju Komanczów, i już wiedziałem, kim chcę w życiu być: chcę mieć swoje konie i być kowbojem”. „A ja czułam się strasznie samotna w mieście”– włącza się Kasia. To drobna, uśmiechnięta dziewczyna z krótką czupryną niesfornych czarnych loków. Jest młodsza od Lokusza o jakieś trzydzieści lat. Ma za sobą studia w ASP, jest projektantką i robi piękne zdjęcia. W ich gospodarstwie zajmuje się gośćmi, gotuje, piecze chleby, organizuje warsztaty kulinarne, pracuje nad własną książką kucharską. Tu wreszcie się spełnia. „Mam trzydzieści lat, ale już od dawna wiedziałam, że miasto nie jest mi pisane. Wielkie aglomeracje dają dużo możliwości, w zamian zabierając wolność. Zaliczam się do tych ludzi, którzy nie potrafią się wtłoczyć w ogólnie obowiązujące ramy społeczne. W pewnym momencie musiałam wybrać: miasto albo wieś. Nie było nic pomiędzy”.W Warszawie miała tak zwane perspektywy: wygrywała konkursy dla młodych projektantów, poznawała wielu ciekawych ludzi, mogła żyć z projektowania i realizować się zawodowo. „Mogłam coś osiągnąć. Pytanie tylko: co? Zdałam sobie sprawę, że w mieście wśród tych wszystkich ludzi czułam się totalnie nieszczęśliwa, samotna. Jestem zbyt wrażliwa, by brać udział w pewnym rodzaju wyścigu. I tak było wszędzie – w Warszawie, w Krakowie, we Wrocławiu czy w Łodzi. Problem w tym, że nie nadawałam się do życia w mieście. Od dziecka każdą wolną chwilę spędzałam w parku, na spacerach wzdłuż rzeki, na wyprawach, nieraz samotnych, po okolicznych górach. Czułam się tam wolna i bezpieczna. Miasto było dla mnie przystankiem. Nigdy nie wiązałam z nim swojej przyszłości, jednak nie sądziłam, że aż tak szybko je porzucę. Przez kilka lat żyłam w dwóch miejscach równocześnie – na wsi i w mieście – i miałam do siebie wieczne pretensje, że ani tu, ani tam nie jestem w stanie niczego dokończyć. Zawsze w drodze, w pośpiechu, z ciągłym żalem do samej siebie. Nie mogłam znaleźć złotego środka i poczuć, że gdzieś w tym całym zamieszaniu mam swoje miejsce. W końcu musiałam wybrać. Porzuciłam projektowanie, które sprawiało mi dużo radości i satysfakcji, ale jest silnie związane z Warszawą, w której nie potrafię żyć. Teraz żyję w Potoczku, gdzie mieszka dwadzieścia osób. Czuję się tu jak ryba w wodzie, tylko muszę się jakoś utrzymywać, co jest trudniejsze niż w mieście”.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Dokładnie, nie reagujemy bo tej pokory i grzeczności jesteśmy uczeni od małego, chcemy żeby był święty spokój. Fukcjonujemy w rodzinach tak od dziecka i tak wkraczamy w dorosłe życie. W końcu kierujemy złość na siebie: nie odezwałam się, nie umiem się obronić, jestem beznadziejna itp. Czujemy złość na innych i na siebie.
Jeśli język odzwierciedla nasz sposób myślenia, jak zakładał znany psycholog rozwojowy Lew Wygotski, to wydaje się, że spokój w naszej kulturze jest niezwykłą wartością. Mówimy „święty spokój”, „najważniejsze, żebyś miał teraz spokój”, komplementujemy kogoś, że jest istną „siłą spokoju”. Przed snem życzymy sobie spokojnej nocy, a w ostatecznej perspektywie chcielibyśmy osiągnąć spokój wieczny... Co to jednak jest spokój? Czy spokój zawsze jest czymś przyjemnym? Czy może go być za dużo? Jeśli przez spokój rozumiemy ciszę, harmonię i brak intensywnych doznań, to pewnie dla niektórych spokój oznacza nudę. Sytuacja, w której nic się nie dzieje, jest przeżywana jako pustka, a przecież rodzimy się z zapotrzebowaniem na określoną ilość bodźców, których doświadczanie jest dla nas przyjemne. Brak bodźców przez dłuższy czas może być frustrujący, ale i nadmiar bodźców może męczyć, powodować napięcie i niepokój. Z czasem rozpoznajemy włas[-]ne preferencje dotyczące ilości i rodzaju bodźców. Ucieczka od myśliOstatnio bardzo modne stały się sporty i doświadczenia ekstremalne – skoki na bungee, lot na paralotni, nurkowanie czy ekstremalna jazda na nartach. Wzorem w naszej kulturze jest dziś człowiek aktywny, otwarty na nowe doświadczenia, ciągle poszukujący wrażeń. Jakie są prawdziwe motywy tych poszukiwań? Czy nie jest jednak tak, że wypełnianie życia ekstremalnymi doświadczeniami, których dostarczają sport czy podróże (a w bardziej dostępnym wariancie praca na korporacyjnym stanowisku kończąca się przed północą) jest ucieczką? Czemu te doświadczenia służą naprawdę? Czy potrafimy jeszcze – i czy chcemy – doświadczać spokoju? Współczesne „pokolenie MTV” przyzwyczajone jest do dużej ilości bodźców, które szybko się zmieniają i nie wymagają od odbiorcy szczególnej koncentracji. Dla wielu z nas cisza czy długotrwały spokój związany z monotonnymi bodźcami są trudne do zniesienia. Film „Wielka cisza”, przedstawiający życie w kontemplacyjnym klasztorze kartuzów o ścisłej regule, w którym przez większość dnia obowiązuje nakaz milczenia (czas wypełnia mnichom kontemplacja i modlitwa), wywołuje w nas szok. Film niemal obywa się bez słów, zarówno bohaterowie dokumentu, jak i widzowie mierzą się z minimalną ilością bodźców. Być może trudno nam znieść tempo narracji filmowej, bo nie jesteśmy do niego przyzwyczajeni, a może źródłem dyskomfortu jest to, że ten klasztorny spokój i cisza zostawiają zbyt dużo miejsca na myśli i uczucia, z którymi nie kontaktujemy się zbyt często...W zgodzie na stratyCisza i spokój, stwarzając pusty ekran dla naszych projekcji, mogą być dla nas groźne. Na ekran ten rzutujemy wszystkie nasze prag[-]nienia, lęki oraz wewnętrzne konflikty. Freud uważał, że lęk przeżywany jako rodzaj uogólnionego niepokoju, który nauczyliśmy się wiązać z określonymi okolicznościami w naszym życiu, jest w rzeczywistości wyrazem naszych wewnętrznych nieświadomych konfliktów. Gdy pole naszej uwagi nie jest szczelnie wypełnione aktywnością i kiedy naszemu umysłowi brak zajęcia, nie możemy przeżywać spokoju – w tych warunkach wewnętrzne nieświadome konflikty oraz związane z nimi uczucia silniej dochodzą do głosu. Dla wielu osób długo oczekiwany urlop, podczas którego chciały nareszcie pozwolić sobie na słodkie nicnierobienie, staje się w związku z tym udręką. Zapełniają go więc wzmożoną aktywnością albo na egzotycznej plaży przeglądają w laptopie służbową pocztę, uciekając w ten sposób od samych siebie. Na nasze szczęście z reguły nie udaje się nam uciec zbyt daleko. W końcu każdego z nas dopada fundamentalny egzystencjalny dylemat: co zrobić, by moje życie miało sens, jak je przeżywać świadomie? Pytania te wprowadzają w nasze życie niepokój, na który być może jesteśmy skazani. Upragnionego spokoju udaje nam się doświadczyć jedynie przez chwilę – dzięki określonej pracy duchowej poprzez medytację, religijną kontemplację czy kontakt z naturą. Jeśli rozumieć spokój jako względny brak wewnętrznych nieświadomych konfliktów, to osiągają go ludzie świadomi własnych uczuć, pragnień, myśli i sprzecznych dążeń, gotowi dokonywać świadomych wyborów i pogodzić się ze stratami, które te wybory za sobą pociągają. Spokój tak pojmowany to życie w zgodzie z wewnętrznymi wartościami, zdolność do polegania na sobie, która wynika z poczucia, że sam jestem dla siebie ważnym źródłem oparcia. Pogodzenie się z ludźmi i z samym sobą. Także poczucie, że jestem kimś wartościowym niezależnie od tego, czy to, co robię, jest przez innych dobrze wszelką cenęWszyscy czasami doświadczamy niepokoju – gdy dokonujemy zmian w swoim życiu, przeżywamy trudności czy kryzysy, gdy adekwatnie reagujemy strachem na realne zagrożenie. Niepokój pojawia się w sytuacjach, kiedy nasz świat ulega dekonstrukcji. Nie tylko towarzyszy zmianie, ale też jest sygnałem do zmiany. Dążenie do zachowania spokoju za wszelką cenę oznacza hamowanie rozwoju. Nie dokonalibyśmy żadnej istotnej zmiany, gdybyśmy nie rezygnowali czasem z dającego poczucie bezpieczeństwa i spokoju status quo. W toku naszego życia przechodzimy przez kryzysy zarówno normatywne – związane z ważnymi momentami rozwojowymi, jak i indywidualne – wyznaczane przez naszą osobistą historię. W każdym z nich musimy jakoś sobie poradzić, doświadczając w tym przejściowym okresie wiele lęku i niepokoju. W rozmyślaniach nad tym, jak osiąg[-]nąć spokój, pojawić się może i takie pytanie: czy spokój jest w nas, czy też spokój zapewniają nam warunki zewnętrzne? Często doświadczamy spokoju, gdy jesteśmy w kontakcie z przyrodą. W konfrontacji z dziką i bezkres[-]ną naturą nasze problemy wydają się małe i szybko przypominamy sobie o tym, co jest dla nas ważne. O wiele łatwiej zachować spokój na szczycie dzikiej góry, niż w środku nabitego obowiązkami dnia, gdy wszystko pędzi i my sami siebie popędzamy. Jeśli definiujemy swoje codzienne życie jako nieustanną walkę, to trudno zachować spokój, bo jesteśmy w stanie stałej mobilizacji. Gdy przegrywamy tę „r...
CISZA Lyrics: Gdy obok śpisz / Nie liczy się nic / Nie liczymy dni / Tylko cisza i my / Cisza i my / Nigdy nie zapomnę, kiedy płynęliśmy z prądem / Wielu w nas widziało problem, ciągły Cisza jest źródłem siły. Usłysz ciszę. Usłysz siebie. Cytaty o ciszy. Cisza często bywa opisywana jako nieobecność dźwięku, ale sama jest dźwiękiem o wielkiej mocy i sile. Wsłuchaj się w ciszę. Cisza potrafi wiele powiedzieć jeśli dobrze się wsłuchasz. Oto cytaty o ciszy. Przeczytaj, przemyśl, wycisz się i znajdź w sobie odpowiedzi, których szukasz. Zaczynamy! „Cisza jest źródłem wielkiej siły”. – Lao Tzu Czas i cisza to dziś najbardziej luksusowe dobra. – Tom Ford A więc to cisza powinna mówić. Powinna mówić, a ty powinieneś z nią rozmawiać i wykorzystywać tkwiący w niej potencjał. – Erling Kagge Często narzekam, że nie możemy zamknąć uszu tak łatwo, jak zamykamy oczy. – Richard Steele Mówi się, że cisza jest przeciwieństwem hałasu. Nieprawda. Cisza jest tylko brakiem hałasu. – Terry Pratchett Na całym świecie nie ma nic bardziej zakłócającego ciszę i spokój jak dźwięk telefonu. – Robin Cook Cisza jest potężniejsza niż myślisz. – Maxime Lagacé W ciszy wszystko pulsuje, wibruje, dźwięczy. – Anna Sobolewska A potem zapadło milczenie, przedziwna cisza. Patrzyliśmy na siebie, jakbyśmy zobaczyli się po raz pierwszy w życiu, jakby świat zatrzymał się specjalnie dla nas. Dziwna, magiczna cisza. – Cecelia Ahern Cisza to uniwersalny prezent, który niewielu potrafi docenić. Może dlatego, że nie da się go kupić. Bogaty hałas kupowania. Dusza ludzka zachwyca się ciszą natury, która objawia się tylko tym, którzy jej szukają. – Charlie Chaplin Milczącego człowieka można łatwo nazwać mądrym. – Frederick William Robertson Sza, cicho sza, czas na ciszę,już oddech jej coraz bliżej, tego naprawdę ci brak, ona jedna prawdziwy ma smak, cisza jak ta. – Andrzej Mogielnicki Społeczeństwo przyzwyczajone do okleiny hałasu, modnego hasła promocji, public relations i badań rynkowych, jest podejrzliwe wobec tych, którzy cenią ciszę. – John Lahr Cisza jest niezbędna. Potrzebujemy jej tak, jak potrzebujemy powietrza, jak rośliny potrzebują światła. Jeśli umysł jest stale zatłoczony słowami i myślami, brakuje nam przestrzeni. – Thích Nhất Hạnh Jaka miłość odszukała w ciszy, przyjmij ją, której słuchanie oczami jest wyrafinowaniem miłości. – William Szekspir Po pracy marzy mi się samotność. Cisza. Odreagowanie głupoty i niedojrzałości. A nie kolejna walka o swoje. – Natasza Socha Milczenie to tekst, który niezwykle łatwo jest błędnie zinterpretować. Zapadła krótka cisza. Chyba słyszałem padający śnieg. – Erich Segal Cisza […] to przenikanie do środka tego, czym się zajmujesz. Doświadcznieni bez zbędnych myśli. Cieszenie się chwilą, nawet zwyczajną”. – Erling Kagge Jedną z przyczyn, z których powodu tak wielu ludzi odczuwa stres, nie jest to, że wykonują oni stresujące czynności, lecz to, że tak niewiele czasu spędzają w ciszy. Nie można wyobrazić sobie owocnej samotności, która pozbawiona byłaby ciszy i przestrzeni. – John O’Donohue Wierzę, że każdy może odnaleźć ciszę w sobie. Cisza jest w nas bez przerwy również wtedy, gdy otacza nas mnóstwo dźwięków. – Erling Kagge Ciemność pozwala oczom odpocząć od oślepiającego światła. Cisza pozwala umysłowi odpocząć od ogłuszającego hałasu. – Tom Wright Szukaj ciszy! Zagłębiaj się w jej tajemnicę. W niej znajdzie twoje serce odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi. – Phil Bosmans, Wszystko ma swoje cuda, nawet ciemność i ciszę, i uczę się, w jakim stanie jestem, aby być zadowolonym. – Helen Keller Cisza. Nic się nie dzieje. Nikt nie woła. Czas na śmierć? – Zdzisław Beksiński Jeżeli jesteś z kimś i musisz tego kogoś zabawiać słowami, to znaczy że jest on dla ciebie w mniejszym lub większym stopniu kimś obcym. Wobec osoby bliskiej możesz zachować milczenie i ono nie będzie krępujące. to właśnie tak wymowne w swojej prostocie Milczenie jest kryterium bliskości dwóch osób. – Tadeusz Dajczer Uświadom sobie, że cisza bierze się z serca, a nie z nieobecności mowy. – Thích Nhất Hạnh Nie ma potrzeby jechać do Indii ani nigdzie indziej, aby znaleźć spokój. Ten głęboki spokój ciszy odkryjesz w swoim pokoju, ogrodzie, a nawet w wannie. – Elżbieta Kubler-Ross Cisza, to język, którym do człowieka przemawia Bóg. Jurij Andruchowycz Cisza to luksus dla wszystkich. – Erling Kagge Słuchanie wieczności wiąże się z ciszą w nas. – Thomas Raymond Kelly Cisza to najdoskonalszy zwiastun radości. Byłem trochę szczęśliwy, gdybym mógł powiedzieć, ile. – William Szekspir Nigdy nie znalazłem towarzysza, który byłby tak towarzyski jak samotność. Przeważnie jesteśmy bardziej samotni, gdy wyjeżdżamy za granicę wśród mężczyzn, niż gdy przebywamy w naszych komnatach. – Henry David Thoreau Nalegam tylko i wyłącznie na to, abyś pokazał całemu światu, że się nie boisz. Milcz, jeśli chcesz; ale kiedy trzeba, mów – i mów w taki sposób, aby ludzie to zapamiętali. – Wolfgang Amadeusz Mozart Ciszę robią też ludzie. Staje się ona wtedy milczeniem, które trudno czasami w samotności wytrzymać, bo zaczyna cholernie męczyć. – Rafał Wojasiński Ja, wychowany w nędzy, znam wiele oczyszczających rytuałów i wiem, gdzie mowa jest właściwa, a gdzie milczenie. – Ajschylos Milczenie jest najlepszą odpowiedzią prawdziwej mądrości. – Eurypides Nadzieja nigdy nie zamilknie. – Harvey Milk Cisza jest bardziej agresywna, niż przemoc słowna. – Mikołaj Grynberg Bo czasami wynikiem prostych pytań była porażająca niemym krzykiem cisza. – Paullina Simons Czasami cisza boli najbardziej, a człowiekowi jest potrzebna odrobina rozmowy, choćby miałby to być tylko szum w tle. – Jenny Blackhurst Wewnętrzna cisza jest matką wszystkich talentów. – Sri Sri Ravi Shankar […] im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać. – Stephen King Absolutna cisza prowadzi do smutku. To obraz śmierci. – Jean-Jacques Rousseau Cisza jest jak maleńka szparka, przez którą mogą zobaczyć śmierć jeszcze za życia. – Roy Jacobsen Cisza jest ostateczną bronią mocy. – Charles de Gaulle Większość ludzi nie znosi milczenia. Niektórzy wpadają we wściekłość. Inni zachowują się jak pajace. A jeszcze inni mówią wszystko, co wiedzą. Milczenie wiele zdradza. – Brandon Mull W ciszy za tym, co słychać, kryją się odpowiedzi, których tak długo szukaliśmy. – Andreas Fransson Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu. – Dorota Terakowska Nie można oczekiwać, że trzysta lat upokorzeń, znęcania się i deprywacji znajdzie głos szeptem. – Martin Luther King Jr Człowiek żyje w hałasie, w cywilizacji słów: nie wie już, czym jest cisza. Życie rodzi się w ciszy, człowiek w ciszy umiera, Bóg spotyka się w ciszy. – Dietrich Bonhoeffer Mowa jest srebrna, cisza jest złota. – Thomas Carlyle Cisza jest tak cholernie głośna. – Sarah Dessen Mamy opory przed ciszą. Wykonujemy dużo ruchów, żeby wypełniać się zgiełkiem, żeby nie mieć czasu na lęk. Moment ciszy to moment, kiedy sprawdzamy sami siebie. – Miłosz Biedrzycki Staramy się milczeć, jeśli chcemy usłyszeć szepty bogów. – Ralph Waldo Emerson Jednakże cisza, jeśli damy jej czas, ma pewną, pozornie przeczącą jej samej cechę, zmusza do mówienia. – José Saramago Mówienie tak bardzo przeszkadza w myśleniu. – Tove Jansson Jest cisza nieba przed burzą, lasów przed podniesieniem się wiatru, spokojnego morza wieczornego, tych, którzy kochają się nawzajem, naszej duszy, potem jest cisza, która prosi się tylko o wysłuchanie. – Romano Battaglia Wyrusz w drogę do samego siebie! Wyrusz w drogę ku ciszy. – Phil Bosmans Gdybym mógł, zawsze pracowałbym w ciszy i w ukryciu i pozwoliłby, by moje wysiłki były widoczne po ich wynikach. – Emily Bronte Mam tylko jednego powiernika, a jest nim cisza nocy. – Soren Kierkegaard Podstawowym warunkiem tego, żebyśmy mogli usłyszeć wołanie piękna i na nie odpowiedzieć, jest cisza. Jeśli nie mamy ciszy w sobie – jeśli nasz umysł, nasze ciało są pełne zgiełku – nie jesteśmy w stanie usłyszeć, jak woła do nas piękno. – Thích Nhất Hạnh Tylko w ciszy możecie sprawdzić, czy już jesteście w stanie sami z sobą wytrzymać. – Meszuge Nic nie mów. Ciesz się ciszą. – Gena Showalter Po słusznej prośbie powinien nastąpić akt w ciszy. – Dante Alighieri Czasami cisza jest dowodem na to, jak się rozumiemy. Nie musisz nic tłumaczyć, bo druga osoba wie, co się dzieje. – Małgorzata Domagalik Nie marnuj słów na ludzi, którzy zasługują na twoje milczenie. Czasami najpotężniejszą rzeczą, jaką możesz powiedzieć, jest nic. – Mandy Hale Mowa jest czasem, milczenie wiecznością. – Thomas Carlyle Właściwe słowo może być skuteczne, ale żadne słowo nigdy nie było tak skuteczne, jak odpowiednio ustawiona pauza. – Mark Twain Cisza jest dowcipem głupców. – Anatole France Zamknij się w sobie, odczuj ciszę tak starą jak bycie, jeszcze starszą. – Emil Cioran Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni. – Erich Maria Remarque Żadne trwałe rzeczy nie są zbudowane na gwałtownej pasji. Natura hoduje swoje rośliny w ciszy i ciemności i dopiero gdy stają się silne, kładą głowy nad ziemią. – Annie Besant Aby usłyszeć, trzeba milczeć. – Ursula K. Le Guin Byliśmy szczęśliwi tak, że ciszę przerywało tylko milczenie. – Sławomir Kuligowski Zacząłem zdawać sobie sprawę, że możesz słuchać ciszy i uczyć się z niej. Ma własną jakość i Chaim Potok Cisza. Ta cisza. Czemu zawsze to ona jest największym problemem? – Jessica Sorensen Za czym tęskni pan najbardziej? Za ciszą. – Tadeusz Różewicz Po przemówieniu to sztuka milczenia, największa sztuka świata. – Henri-Dominique Lacordaire Wybierz ciszę wszystkich cnót, bo dzięki niej usłyszysz niedoskonałości innych mężczyzn, a ukryjesz swoje własne. – George Bernard Shaw W ciszy władzę obejmuje świadomość. Porządkuje otaczający świat. W ciszy króluje człowiek. Przede wszystkim ogarnia cię lęk. Żaden dźwięk nie rozprasza, żadne odczucie nie ogranicza. Jedna wielka, nieruchoma pustynia. – Philippe Pozzo di Borgo Cisza stała się jego ucieczką, ale tak naprawdę rzadko udaje się uciec w ciszę. – Mitch Albom Praktykowanie milczenia, aby opróżnić swoje wnętrze z wszelkich hałasów, nie jest trudne. Trochę ćwiczenia – i będziesz to umieć. Można chodzić, siedzieć, cieszyć się posiłkiem w szlachetnej ciszy. Gdy masz w sobie taką ciszę, masz w sobie też wolność potrzebną, aby cieszyć się tym, że żyjesz, i doceniać wszystkie cuda życia. Z taką ciszą w sobie masz większą szansę doznać uzdrowienia psychiki i ciała. Masz w sobie zdolność bycia, bycia żywym. Jesteś bowiem rzeczywiście wolny – wolny od żalu i cierpienia w związku z przeszłością, wolny od lęku i niepewności o przyszłość, wolny od wszelkiego myślowego trajkotu. – Thích Nhất Hạnh Jeśli nie potrafisz powiedzieć nic pożytecznego, lepiej się nie odzywaj. – Philip Pullman Cisza nie kojarzy mi się rezygnacją z czegoś czy z elementem duchowym, to prosta sztuczka na bogatsze życie. – Erling Kagge Cisza jest dobra, gdy chcemy na nowo się poukładać, wtedy w niej odszukujemy samego siebie. Nikt nie jest twoim przyjacielem, który domaga się milczenia lub odmawia ci prawa do rozwoju. – Alice Walker Hałas stwarza iluzje. Cisza przynosi prawdę. – Maxime Lagacé Czasami lepiej jest milczeć i uśmiechać się. Cisza jest bardziej wymowna niż słowa. – Thomas Carlyle Hałas nie budzi pijaka, budzi go cisza. Nieraz już zauważono tę osobliwość. – Victor Hugo Krzycz i wszyscy cię słyszą. Szeptaj i tylko ci bliscy rozumieją, co mówisz. Zamknij się i tylko twój najlepszy przyjaciel wie, co masz na myśli. – Linda MacFarlane Mów za siebie i od siebie lub milcz. – George Henry Lewes Cisza, która zapadła, była głośniejsza od łoskotu odłamków odbijających się od podłogi. – Michael Cordy Gdyby było trochę więcej ciszy, gdybyśmy wszyscy byli cicho… może moglibyśmy coś zrozumieć. – Federico Fellini Cisza jest we mnie i nie jest moim szaleństwem. – Barbara Rosiek Ciągły oddech świata jest tym, co słyszymy i nazywamy ciszą. – Clarice Lispector Zawsze lubiłem pustynię. Siedzisz na wydmie. Nic nie widać. Nic nie słychać. A jednak w ciszy coś świeci. – Antoine de Saint-Exupéry Chęć do życia bywa utwierdzona przez niepowodzenie czy ból, tak jak prawda muzyki (…) bywa potwierdzona poprzez ciszę. – Antonio Muñoz Molina Pozwoliłem, by otuliła nas cisza: to przestrzeń, którą trzeba się umieć dzielić. – Delphine de Vigan Cisza jest tak głęboka, że ​​rani nasze uszy. – Haruki Murakami Cisza to prawdziwy przyjaciel, który nigdy nie zdradza. – Konfucjusz W miłości bardziej interesuje nas znaczenie milczenia niż słów. – Mason Cooley W przeciwieństwie do słów, treści ciszy nigdy nie można przekręcić. – Graham Masterton Zanim się odezwiesz, zadaj sobie pytanie: czy to miłe, czy to konieczne, czy to prawda, czy to lepsze niż cisza? – Sathya Sai Baba Kiedy słowa stają się niejasne, skupię się na zdjęciach. Gdy obrazy staną się nieodpowiednie, zadowoli mnie cisza. – Ansel Adams Ucz się milczenia. Cisza jest jak balsam. Słowami można się zadławić. – Wacław Buryła Masz wspaniały dar milczenia, Watson. To sprawia, że ​​jesteś nieoceniony jako towarzysz. – Sherlock Holmes (Arthur Conan Doyle) Samotność jest dla mnie źródłem uzdrowienia, które sprawia, że ​​warto żyć. Mówienie jest dla mnie często udręką i potrzebuję wielu dni ciszy, aby dojść do siebie po bezsensowności słów. – Carl Gustav Jung Istnieje rodzaj ciszy, który wywołuje wrażenie, jakby ktoś rozpaczliwie próbował jej nie naruszyć. – Mike Carey Cisza to dobroć wszechświata. – Abdelmajid Benjelloun Prawdziwa muzyka to cisza. Wszystkie nuty stanowią jedynie oprawę ciszy. – Miles Davis Cisza ma swoje własne brzmienie, a śmiertelna cisza, która rzekomo jest więdnięciem ciała, w rzeczywistości jest czymś wręcz przeciwnym: rozkwitem, którego nie możemy zignorować. – Lauren Slater Słowa zawisły na chwilę w powietrzu na chmurze oddechu. A potem znikły, pochłonięte przez ciszę. – Sarah Waters Im więcej masz w sobie ciszy, tym więcej jesteś w stanie usłyszeć. Słowa mówią do siebie, cisza styka się ze sobą. – Fabrizio Caramagna Nic nie wzmacnia władzy tak bardzo jak milczenie. – Leonardo da Vinci Cisza jest święta. Zbliża ludzi, gdyż tylko ci, którzy się dobrze ze sobą czują, mogą siedzieć w milczeniu. – Nicholas Sparks Cisza daje nam nowe spojrzenie na wszystko. Potrzebujemy ciszy, abyśmy potrafili docierać do dusz. Podstawową sprawą jest nie to, co my mówimy, lecz to, co mówi Bóg do nas i przez nas. – Matka Teresa Miej w pamięci, że cisza która przeżywasz, różni się trochę od ciszy, której doświadczają inni. Każdy ma własną ciszę. – Erling Kagge Cisza nie jest pusta, jest pełna odpowiedzi. Cisza jest raczej ideą. Odczuciem. Wyobrażeniem. – Erling Kagge Najokrutniejsze kłamstwa są często opowiadane w ciszy. – Robert Louis Stevenson Jesteśmy zanurzeni w eterze dźwięków i tak naprawdę cisza to tylko pojęcie poetów, pisarzy i głuchoniemych. Cisza nie istnieje. Gdzie nie ma próżni, czyli wszędzie tam, gdzie można oddychać i jest ruch, nie ma ciszy. – Janusz Leon Wiśniewski Cisza wkrótce stanie się legendą. Mężczyzna odwrócił się od milczenia. Dzień po dniu wymyśla nowe maszyny i gadżety, które zwiększają hałas i odciągają ludzkość od istoty Życia, od kontemplacji i medytacji. Trzęsienie, krzyk, pisk, dudnienie, roztrzaskanie, gwizdanie, prostowanie i trilling wzmacnia nasze ego. – Jean Arp O czym nie można rozmawiać, dobrze jest milczeć. – Ludwig Wittgenstein Zatrzymaj się czasem. Zatrzymaj się i pozwól, żeby ogarnęło cię uczucie cudowności. To właśnie chcę ci powiedzieć o spokoju. Czujesz spokój wobec tych gór. Posłuchaj przez kwadrans ciszy, usłysz ją. Posłuchaj ciszy! – Tiziano Terzani Cisza była okropna i bezmierna. Cisza była wszystkim. – Stephen King Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza. – Paul Claudel Boją się ciszy, wtedy się własne serce słyszy. – Jan Izydor Sztaudynger Cisza jest cnotą głupców. – Francis Bacon Cisza jest matką prawdy. – Benjamin Disraeli Cisza jest głęboka jak wieczność; mowa, powierzchowna jak czas. – Thomas Carlyle […] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej […]. – Nina Reichter Czasami, kiedy ktoś mówi coś bardzo ważnego, dobrze przez chwilę posiedzieć w ciszy, żeby lepiej się nad tym zastanowić. Często ludziom wydaje się, że powinni wtedy powiedzieć coś mądrego i głębokiego albo spróbować pocieszyć. A tak naprawdę często najlepsze jest milczenie. – Lauren Barnholdt Cisza jest bolesna, ale właście w ciszy wszystko nabiera kształtu. Niekiedy cisza zapadająca pomiędzy dwojgiem ludzi jest kojąca, czasami krzyczy głośniej niż słowa, a jeszcze kiedy indziej staje się pełna napięcia i skrępowania. – Rosamunde Pilcher Nie możesz być zły, gdy jesteś sam. – Osho Kiedykolwiek zapanuje wokół ciebie cisza – wsłuchaj się w nią. To Cisza to jedyna potrzeba, której nigdy nie zaspokoi ktoś, kto ciągle poluje na nowości. – Erling Kagge O ileż lepsza jest cisza; filiżanka kawy, stół. O ileż lepiej usiąść sam jak samotny ptak morski, który otwiera skrzydła na stosie. Pozwólcie mi siedzieć tu na zawsze z nagimi rzeczami, tą filiżanką kawy, tym nożem, tym widelcem, rzeczami w sobie, ja jestem sobą. – Virginia Woolf Byłem cicho, ale nie byłem ślepy. – Jane Austen Zastanawiasz się zapewne, po co zajmować się ciszą – przecież cisza to nic? Tak, ale tylko w pewnym sensie. W takim samym sensie zero jest niczym, a mimo to jest ono liczbą i pojęciem, bez którego nie moglibyśmy zrozumieć świata. – Michał Zalewski Mam wrażenie, że wielu z nas boi się ciszy. Stale coś wchłaniamy – tekst, muzykę, program radiowy bądź telewizyjny, myśli – żeby tylko czymś zapełnić przestrzeń. Jeśli cisza i przestrzeń są tak ważne dla naszego szczęścia, dlaczego nie robimy im więcej miejsca w swoim życiu? – Thích Nhất Hạnh Cisza jest bardziej muzykalna niż jakakolwiek piosenka. – Christina Rossetti Otwórz się na ciszę, w której możesz spotkać Boga, a razem z Nim nadzieję… czyli przyszłość. – Jacek Stryczek Im bliżej jesteś prawdy, tym cichszy stajesz się w środku. – Naval Ravikant Tragedia zaczyna się w stosunku międzyludzkim, nie wtedy, gdy dochodzi do niezrozumienia słów, ale gdy milczenie nie jest zrozumiane. – Henry David Thoreau Cisza i samotność także mają zalety, wiele zalet. – Stephen King Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca. – Dave Tyson Gentr Ciemność i cisza jak nic innego na świecie wywlekały na wierzch wszystkie starannie blokowane uczucia. – Agnieszka Markowska Teraz wszyscy moi nauczyciele nie żyją, z wyjątkiem ciszy. – W. S. Merwin Cisza jest najdoskonalszym wyrazem pogardy. – George Bernard Shaw Najlepszym lekarstwem na ciało jest spokojny umysł. – Napoleon Bonaparte Cisza to także rozmowa. – Ramana Maharshi Mówi się, że cisza po Mozarcie to nadal jest Mozart. Nic się nie mówi o ciszy po strzale. I po śmierci człowieka. Przypuszczam, że tylko nieliczni mieli okazję ją usłyszeć. – Adeline Dieudonné Cisza dla uszu tym, czym noc dla oczu. – Edmond Jabès Twoje milczenie jest jak gwiazda, tak odległa i prosta. – Pablo Neruda Cisza mówi o wiele więcej niż myślisz. Posłuchaj ciszy. Ma tak wiele do powiedzenia. – Rumi Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli. – Halina Poświatowska Bóg nie jest obojętny. Milczy i w tym milczeniu dokonuje się zbawienie. – Klaudia Miśkowicz Ile może być krzyku w milczeniu… – Barbara Rosiek Narkotyzujemy się dźwiękami i obrazem. Jakbyśmy bali się być sam na sam ze sobą. Może słusznie, w końcu sami dla siebie bywamy największym wrogiem. Czy jednak można daleko uciec od siebie? Pewnie tak, ale nie bezkarnie. Tylko w ciszy widać własne nieodkształcone myśli i problem. A przy okazji znika sztuka milczenia. W naszej tradycji chwila milczenia w towarzystwie jest katastrofą, trzeba ją szybko czymś zagadać, dlatego w wielu domach telewizor zawsze jest włączony, nawet kiedy są goście. – Tomasz Jastrun Gdybyśmy byli tak mądrzy, by wsłuchać się w ciszę! Lecz wciąż jesteśmy ludźmi i nie potrafimy nawet słuchać własnych rozmów. – Paulo Coelho Czasem chwila ciszy potrafi powiedzieć o człowieku więcej niż tysiąc bezsensownych słów. – Ewa Seno Marzymy o podróżach przez wszechświat, A czy wszechświat nie jest w nas samych? Nie znamy głębin naszego ducha. – Novalis Cisza pozwala nasłuchiwać tego tajemniczego głosu, który mówi w nas dla przemiany naszego życia. – Dag Hammarskjold Cisza potrafi ogłuszać. – Priscille Sibley Cicha woda brzegi rwie. Cisza bowiem jest czysta. Cisza jest święta. Zbliża ludzi, gdyż tylko ci, którzy się dobrze ze sobą czują mogą siedzieć w milczeniu. Oto wielki paradoks. – Nicholas Sparks Cisza to potężne narzędzie. Ludzie czuli się w ciszy nieswojo – dlatego zazwyczaj starali się ją wypełnić, wiele przy okazji ujawniając. – Lisa Kleypas Brak wiadomości to także wiadomość. Pełna ciebie jest krzywa ciszy. – Pablo Neruda Wierzę, że nawet gdy znikam ci z pola widzenia, nie znikam z twej duszy. Odległość i cisza są wplecione w tkaninę każdej prawdziwej przyjaźni. – Roberta Israeloff W ciszy trudno stwierdzić co myśli druga osoba jeśli nie popatrzy się jej w oczy. – Sabrina Benaim Cisza, przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli. – Halina Poświatowska Im lepiej rozumiesz ciszę, na tym polega równowaga. – Rick Rubin Wielkie dusze cierpią w ciszy. – Friedrich Schiller Cisza jest lepsza niż bezrozumne słowa. – Pitagoras To jest właśnie natura… Cisza, która jest bezkresna i opuszczona. – Jirō Taniguchi Cisza jest najsilniejszą bronią duszy. – Mons Kallentoft Cisza jest interesująca. Może okazać zmieszanie, obojętność i smutek. Ale może też okazać determinację, pewność siebie i troskę. – Maxime Lagacé Niektóre z największych bitew będą toczone w cichych komnatach twojej własnej duszy. – Ezra Taft Benson Potrzebujemy ciszy, aby móc dotykać dusz. – Matka Teresa Ludzkie serce ma ukryte skarby, trzymane w tajemnicy, zapieczętowane w ciszy; myśli, nadzieje, marzenia, przyjemności, których urok zostaje zniszczony, jeśli zostanie ujawniony. – Charlotte Brontë W każdym z nas panuje cisza. Cisza tak rozległa jak wszechświat. A kiedy doświadczamy tej ciszy, przypominamy sobie, kim jesteśmy. – Gunilla Norris Doświadczenie uczy nas, że cisza najbardziej przeraża ludzi. – Bob Dylan Hałas: smród w uchu. – Ambrose Bierce Monotonia i samotność spokojnego życia pobudza twórczy umysł. – Albert Einstein Kiedy zapada cisza, wszystko to staje się wyraźne. jest w sumie czymś, co bierze się z serca, a nie z jakiegokolwiek układu okoliczności zewnętrznych. Życie w oparciu o ciszę nie oznacza nieodzywania się nigdy, nieangażowania się w nic ani nierobienia różnych rzeczy. Znaczy tylko tyle, że nic nie zakłóca naszego wewnętrznego spokoju; nie towarzyszy nam nieustanny wewnętrzny trajkot. Jeśli jesteśmy naprawdę cicho, to bez względu na sytuację, w której się znajdujemy, potrafimy cieszyć się cudownym przestworem ciszy. – Thích Nhất Hạnh Nawet cisza ma swój głos… – Sebastian Kaleta W obliczu głupców i imbecylów jest tylko jeden sposób, aby ujawnić swoją inteligencję: nie rozmawiać z nimi. – Arthur Schopenhauer Ludzkość dzieli się na tych, którzy wiedzą, ale nie mówią i na tych którzy mówią, ale nie wiedzą. – Czesław Miłosz Cisza, uzdrowienie. – Heraklit Nie należy polegać na milczącej większości, Evey, bo cisza to delikatna rzecz… Jeden głośny dźwięk i już jej nie ma. – Alan Moore Czasu mamy dość, życie okaże się długie, jeśli tylko częściej będziemy słuchać siebie i podniesiemy wzrok. – Erling Kagge Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Gdzie jesteś źródło? Cisza. Dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku. – Jan Paweł II W ciszy słychać więcej, w samotności więcej widać. – Paweł Smoleński Wszystkie cuda życia już tu są. Wołają cię. Jeśli zdołasz ich posłuchać, będziesz potrafił zatrzymać się w swoim biegu. Tym, czego potrzebujesz, czego potrzebuje każdy z nas, jest cisza. Ucisz zgiełk w swoim umyśle, aby móc usłyszeć cudowne dźwięki muzyki życia. Wtedy możesz zacząć przeżywać swoje życie autentycznie i głęboko. – Thích Nhất Hạnh Cisza to największy skarb, jaki człowiek może dać sobie i światu; ale już nie ma ciszy, nie ma jej nawet w naturze, człowiek wszędzie się wydziera i przegania ciszę. – Sándor Márai, Istnieją setki odmian ciszy. Jest gęsta cisza miejsc, które długo stały puste, i stłumiona cisza zatkanych uszu. Nieruchoma cisza martwych i ciężka cisza umierających. Pełna próżni cisza człowieka, który przestał się modlić, i przestronna cisza puste synagogi, a także cisza wstrzymanego oddechu kogoś, kto chowa się przed samym sobą. Jest pełna skrępowania cisza, wypełniająca przestrzeń pomiędzy ludźmi, którzy nie wiedzą, co powiedzieć. I napięta cisza, która zapada wśród tych, którzy wiedzą, co powiedzieć, ale nie widzą, jak i od czego zacząć. – Victoria Schwab Ta cisza znaczy więcej niż tysiąc słów, jest poezją, której nigdy nie będzie potrafił napisać, muzyką, której nigdy nie umiałby skomponować. – Federico Moccia Nauka mówienia zajmuje dwa lata, a milczenie – sześćdziesiąt. – Ernest Hemingway Przez ciszę słyszę niedoskonałości innych mężczyzn i ukrywam swoje. – Citium Zeno W tym hałaśliwym świecie nie zawsze trzeba coś mówić. – Sarah Orne Jewett Prawda jest naruszana nie tylko przez fałsz; może być równie oburzony milczeniem. – Henri Fryderyk Amiel Nic nie mija bez echa, nawet cisza. – Stanisław Jerzy Lec Ten człowiek zaoferował mi pewnego wieczoru piękną chwilę ciszy. Nie zapomnę tego w najbliższym czasie. To jedno z moich najlepszych wspomnień w tym roku. Są tacy, którzy zachowują pamięć swoich rozmów, pamiętam tę ciszę. – Nina Berberowa Często żałuję, że przemówiłem; nigdy, żebym nie milczał. – Publilius Syrus W ciszy słyszysz samego siebie znacznie lepiej. – Dmitry Glukhovsky Największe cuda powstają w największej ciszy. – Wilhelm Raabe To, co większość ludzi uważa za ciszę, jest po prostu brakiem dźwięku. Prawdziwa cisza jest jednak czymś zupełnie innym, czymś całkowicie pozytywnym – to egzystencjalny spokój, a nie pustka. Spokój ten wypełniony jest muzyką, której nie słyszałeś nigdy przedtem, nie znasz jego woni, a jego blask możesz ujrzeć tylko wewnętrznym okiem. – Osho Myślę 99 razy i nic nie znajduję. Przestaję myśleć, pływam w ciszy i dociera do mnie prawda. – Albert Einstein Z chwilą gdy zdołamy naprawdę się zatrzymać – przerwać ruch i uciszyć wewnętrzny hałas – zaczynamy odnajdować uzdrawiającą ciszę. Cisza nie jest pozbawieniem czegoś, próżnią. Im więcej stwarzamy przestrzeni na bezruch i ciszę, tym więcej mamy do dania sobie samemu i innym. – Thích Nhất Hạnh Cisza nie jest tłumieniem; zamiast tego jest wszystkim, co istnieje. – Annie Dillard Czasem słowa prowadzą do nieporozumień; są martwe. Lepiej więc milczeć i udawać głuchoniemego. – Ángela Becerra Wierzę w to, że właśnie chwile ciszy są najgłośniejsze. – Stephen King Mowa ziemi jest podobna do mowy miłości – ziemia także przemawia w ciszy. – Józef Tischner Prawda boli, ale cisza zabija. – Mark Twain Wszystkie męki mają swoje źródło w tym, że nie mogą siedzieć samotnie w cichym pokoju. – Blaise Pascal Cisza to sen, który karmi mądrość. – Francis Bacon Dobrzy i mądrzy prowadzą ciche życie. – Eurypides Odbicie najmniejszego poruszenia w jedwabnej ciszy staje się widome. – Rainer Maria Rilke Jest coś strasznie złego w kulturze pijanej hałasem i towarzyskością. – George Steiner Nie lekceważ determinacji spokojnego człowieka. – Iain Duncan Smith Cisza bezdźwięczna, którą masz w sobie, pozostanie tajemnicą. Sądzę, że nie powinieneś oczekiwać niczego innego. – Erling Kagge Uważność jest praktyką, która wycisza panujący w nas zgiełk. Gdy nam jej brakuje, wiele rzeczy może nas odciągać od nas samych. – Thích Nhất Hạnh Gdy sześćdziesiąt tysięcy ludzi wspólnie milczy na jeden temat, to jest to głośniejsze niż krzyk z tysięcy gardeł. Głos tego milczenia wzmacnia nasze serca, a może w innych obudzi drzemiące sumienia. – Cezary Łazarewicz Często najmądrzejszą odpowiedzią jest milczenie. – Lew Tołstoj W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku – Ridley Scott (Obcy) Natura wszędzie przemawia do człowieka głosem zrozumiałym dla jego duszy. – Alexander von Humboldt (…)cisza wiąże. Wiąże nas przede wszystkim z nami samymi. Nagle słyszymy szum krwi, bicie serca, prośbę naszych płuc, skargę naszej wątroby lub naszego jelita, czujemy pragnienie zjednoczenia jako skupione oczekiwanie, słyszymy współbrzmienie wszystkich komórek jak wielką symfonię i zdziwieni przysłuchujemy się jej z nabożeństwem. Cóż brzmi głębiej i pełniej niż ta wielka symfonia? – Bert Hellinger W samotnej ciszy kształcą się talenty, a charaktery śród odmętu świata. – Johann Wolfgang Goethe Nocą najlepiej odczuwa się szum serca, tykanie niepokoju, szum niemożliwego i ciszę świata, – Fabrizio Caramagna Cisza jest sprzymierzeńcem rozsądku. Pozwala gęstnieć myślom. Jest zaczynem dobrego słowa. – Paweł Cwynar Trzeba umieć posługiwać się ciszą. – Luís Miguel Rocha Kiedy tracisz kontakt z wewnętrzną CISZĄ, tracisz kontakt ze sobą. Kiedy tracisz kontakt ze sobą, zatracasz się w świecie. – Eckhart Tolle Cisza zazdrosnych robi dużo hałasu. – Kahlil Gibran Jeśli o mnie chodzi, wolę cichy występek od ostentacyjnej cnoty. – Albert Einstein Cisza to przenikanie do środka tego, czym się zajmujesz. Doświadczenie bez zbędnych myśli. Cieszenie się chwilą, nawet tą zwyczajną. – Erling Kagge Wyobraźcie sobie tę ciszę, gdyby ludzie mówili tylko to, co wiedzą. – Karel Čapek Milczę, żeby móc pisać. Kiedy macham językiem, moje palce milczą. – Sonia Rumzi Ciesz się ciszą. A potem nic. Może po prostu… dźwięk ciszy, jak to, co słyszą ptaki, kiedy latają wysoko nad ziemią, wdychając świeże, czyste powietrze wolności. – Fannie Flagg Cisza przemawia, gdy słowa nie mogą. Są ludzie, którzy nie lubią ciszy, gdyż gubią się w ciszy jak we mgle. A może cisza jest dla nich równoznaczna z samotnością. – Wiesław Myśliwski Cisza ma najpiękniejszy głos. – Henning Mankell Jesteś niewolnikiem tego, co mówisz, panem tego, czego nie mówisz. Dopiero w ich braku poznajemy atrubuty życia; życie jest hałaśliwe, śmierć milczy dyskretnie. – Jacek Dukaj Cisza jest urodzajnym ogrodem, płodną ziemią, na której rodzi się przeogromne słowo. – Roman Mleczko Cisza – trzymaj w kieszeni tego asa, gdy dręczy zamęt i problemów masa. – Olsen/Fu Zaufanie milczy. Niepewność jest głośna. Mądrą rzeczą jest milczenie w odpowiednim momencie i lepsze niż jakakolwiek mowa. – Plutarch Cisza potrafi być nieprzyjazna. Jeśli człowiek nie nauczy się trzymać jej z dala od siebie, wciska się w szczeliny w naszych stosunkach z innymi i z czasem zmienia wszystko, nim się człowiek zorientuje. – Donato Carrisi To spokojni, spokojni, ciężko pracujący, którzy wygrywają w trwającym przez całe życie wyścigu. – Robert W. Service Kiedy nie masz nic do powiedzenia, nic nie mów. – Charles Caleb Colton Nie jest łatwo milczeć, kiedy milczenie jest kłamstwem. – Wiktor Hugo Cisza zwraca uwagę na każdy dźwięk i gdy tylko go posłucha, to go podkreśla. – Lorenzo Olivan Najtrudniejsza i najważniejsza bitwa, jaką stoczysz, będzie miała miejsce, gdy będziesz sam. Czy będziesz podążać za tłumem, czy podążasz za tym cichym głosem w sobie? – Maxime Lagacé Tylko w ciszy można usłyszeć drugiego człowieka. – Meszuge Prawdziwy geniusz wzdryga się z powodu niedoskonałości – niedoskonałości – i zwykle woli milczenie niż powiedzenie czegoś, co nie jest wszystkim, co należy powiedzieć. – Edgar Allan Poe Tak jak musimy uwzględnić każde próżne słowo, tak też musimy uwzględnić każdą bezczynną ciszę. – Benjamin Franklin Lepiej na modlitwie mieć serce bez słów niż słowa bez serca. – Mahatma Gandhi W nocy panuje cisza, która nie przypomina żadnej innej ciszy, ponieważ nie składa się tylko z milczenia ludzi i rzeczy. To cisza, która pochodzi z nieokreślonej odległości, z głębi świata. – Fabrizio Caramagna Pieniądze potrzebują ciszy. – Ewa Winnicka Nawet cichy głos wciąż jest głosem. – Maggie Stiefvater Milczmy, abyśmy mogli usłyszeć szepty bogów. – Ralph Waldo Emerson Prawdziwa cisza to reszta umysłu; dla ducha sen dla ciała, pokarmem i orzeźwieniem. – William Penn W życiu, podobnie jak w sztuce, trudno powiedzieć coś równie efektywnego jak cisza. – Ludwig Wittgenstein Cisza nie tylko wyraźniej mówi, ale i dokładniej słyszy. – Władysław Grzeszczyk Nic nie może przygotować człowieka na ciszę, która zapada po śmierci. To coś więcej, niż gdy milknie głos, zamykają się drzwi, a piosenka, śmiech czy kolacja dobiegają końca. – Tremayne Mówienie nic czasami mówi najwięcej. – Emily Dickinson (…) jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej milcz. – Éric-Emmanuel Schmitt Dźwięk to nasz umysł, cisza to nasza istota. – Osho Źle interpretujesz wszystko, nawet ciszę. – Franz Kafka Najmądrzejszy człowiek jest cichy. Zbadaj jego działania. Oceniajcie go według nich. – Karen Marie Moning Błotnistą wodę najlepiej usunąć, pozostawiając ją w spokoju. – Alan Watts Cisza jest ogrodzeniem otaczającym mądrość. – Przysłowie niemieckie Czy zawsze musimy wszystko wyjaśnić i czy nie wystarczy byśmy po prostu czasami mieli oczy i słuchali naszych uczuć? – Elli H. Radinger Cisza to to przykręcenie życiu regulatora z napisem GŁOŚNOŚĆ. – Khaled Hosseini Jeśli zwrócisz się do Boga w modlitwie i ciszy, Bóg przemówi do ciebie. Wtedy będziesz wiedział, że jesteś niczym. Tylko wtedy, gdy uświadomisz sobie swoją nicość, swoją pustkę, Bóg może cię wypełnić sobą. Dusze modlitwy to dusze wielkiej ciszy. – Matka Teresa Przeważnie zachowaj ciszę i mów tylko wtedy, gdy musisz, a potem krótko. – Epiktet W ciszy człowiek dokładniej chwyta wszystkie warianty własnych rozterek i niepokojów. Trudniej mu podjąć decyzję i to, co uważał już za rozstrzygnięte, znowu zaczyna rozmieniać na drobne. – Krystyna Siesicka Nigdy nie daj się zmusić do milczenia. – Harvey Fierstein Cisza lepiej wyciąga z ludzi historie niż pytania pomocnicze. – Aneta Jadowska Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności. – Thomas Carlyle Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza. – Antoine de Saint-Exupéry W chwili nieszczęścia człowiek oswaja się z prawdą, to znaczy z ciszą. – Albert Camus Cisza jest źródłem wielkiej siły. – Lao Tzu Hałas to życie. Cisza to śmierć. – Matt Haig Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. – Max Ehrmann Milczenie miewa czasem niezwykłą moc ujawniania się jako niewidzialna koncentracja uczuć w oderwaniu od ciała i wtedy bywa wymowne ponad wszelkie słowa. Tak samo zdarza się, iż powiedzieć mało znaczy więcej, niż powiedzieć dużo. – Thomas Hardy Ten, kto nie rozumie twojego milczenia, prawdopodobnie nie zrozumie twoich słów. Ci, którzy nie rozumieją twojego milczenia, prawdopodobnie nie zrozumieją nawet twoich słów. – Elbert Hubbard Zawsze cię słucham w cichym zdumieniu. – Rabindranath Tagore W nas jest dusza całości, mądra cisza, uniwersalne piękno, wieczne Jedno. – Ralph Waldo Emerson Staje się jasne, że wieczność to nie 'nigdy’, lecz 'zawsze’. I że w 'zawsze’ nigdy nie panuje cisza. – Max Czornyj Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie… – Janusz Leon Wiśniewski Wśród tysięcy zwierząt tylko człowiek wsłuchuje się w milczenie. – Mia Couto Cisza to iluzja – Albert Einstein Cicho wokół siebie, jeśli chcesz usłyszeć śpiew swojej duszy. – Arturo Graf Muzyka nie jest w nutach, ale w ciszy pomiędzy. – Wolfgang Amadeusz Mozart znaczy po prostują zauważ. Zwróć na nią uwagę. Wsłuchiwanie się w ciszę rozbudza wewnętrzny wymiar SPOKOJU, bo tyko poprzez SPOKÓJ możesz być świadomy ciszy. – Eckhart Tolle Prawdziwa akcja dzieje się w cichych chwilach. – Ralph Waldo Emerson Rzeczy, które rozumiemy, tworzą ciszę. To, czego nie robimy, wywołuje emocje. – Kapil Gupta Jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej milcz. – Éric-Emmanuel Schmitt Cisza jest najgłośniejsza. Czas i cisza – tak nieodzowne, tak naturalne- stały się dziś luksusami, na które tylko niewielu może sobie pozwolić. To dlatego coraz częstsze są depresje. – Tiziano Terzani Cisza jest czasem najlepszą odpowiedzią. – Dalajlama Ciszę znajdziesz tam, gdzie jesteś, wtedy, gdy ci to odpowiada, we własnej głowie. – Erling Kagge Cichy umysł jest bogatszy niż korona. – Robert Greene Cisza niszczy każdego… Bez wielkiej samotności żadna poważna praca nie jest możliwa. – Pablo Picasso Tak wiele dookoła ciszy, że niemal słychać, jak rozbijają się o szyby promienie ludzkich zasznurowanych marzeń. – Waldemar Łysiak W ciszy jest elokwencja. Przestań tkać i zobacz, jak poprawia się wzór. – Rumi Cisza jest złotem, kiedy nie możesz wymyślić dobrej odpowiedzi. – Muhammad Ali Wieczna cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie. – Blaise Pascal Cisza wydaje taki dziwny dźwięk. Nie wiadomo, skąd on się dobywa, przecież wszystko wokół zastyga, wygasa. Mimo to w naszych uszach wciąż wibruje przerażające nic. – Sylwia Chutnik Odwieczna cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie. – Blaise Pascal Człowiek przez całe swoje życie paple. I wygaduje tyle różnych bzdur… Muszę wziąć przykład z Indian – mniej słów, a więcej znaczących dźwięków, których nie słychać. Więcej ciszy… która mówi. MORAŁ: Słuchajcie ciszy… Usłyszycie Mądrość. …Odnajdziecie Spokój. Właściwy dystans do spraw, ludzi i przedmiotów. Znajdziecie czas,którego Wam brakowało. Słuchajcie ciszy. I mówcie ciszej. Ciii… Sza! – Wojciech Cejrowski Jak cicho kręci się świat, kiedy człowiek rozmyśla w samotności. – Eleanor Catton W nocy, bardziej niż śpiew świerszczy, imponuje mi cisza milionów mrówek, które go słuchają. – Tudor Wasiliu Znasz już języki ludzkie, ale natura się nimi nie posługuje. Natura zna tylko jeden język, jest nim cisza. – Osho Wszystkie problemy ludzkości wynikają z tego, że człowiek nie potrafi spokojnie spędzić ze sobą czasu w samotności. – Blaise Pascal Kto szuka spokoju, ciszy, łagodności, znajdzie to wszystko na cmentarzu, ale nie w życiu. – Stanisław Lem Zbierała ciszę tak, jak inni zbierali sznurek. Ale potrafiła nic nie mówić tak, że mówiło to wszystko. – Terry Pratchett Milczenie to jeden z najtrudniejszych argumentów do obalenia. Mów tylko, jeśli poprawi się cisza. – Mahatma Gandhi Milcz lub niech twoje słowa będą warte więcej niż cisza. – Pitagoras Cisza. Brak odpowiedzi. Kłopot polegał na tym, że cisza to też odpowiedź. – Richard Bachman Cisza to jedna z najwspanialszych sztuk konwersacji. – Marco Tullio Cicero W tej ciszy dałoby się słyszeć nawet upadającą szpilkę. – Agatha Christie To najcichsze słowa sprowadzają burzę. Myśli, które przychodzą gołębim chodem, kierują światem. – Friedrich Nietzsche Cisza jest żywiołem, w którym formują się rzeczy wielkie. – Thomas Carlyle Głupca poznaje się po jego mowie; a mądry przez milczenie. – Pitagoras Nasze życie zaczyna się kończyć w dniu, w którym milczymy o ważnych sprawach. – Martin Luther King Jr Cisza – niekiedy tylko pająk siatką wzruszy, Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje; Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy – Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje. – Cyprian Kamil Norwid Cisza jest bezpieczniejsza niż mowa. – Epiktet Cisza to element, w którym wielkie rzeczy układają się razem. – Thomas Carlyle W ciszy Twoje serce znajdzie odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi. – Phil Bosmans Milczenie to kłótnia prowadzona innymi środkami. – Ernesto Che Guevara Zapadła długa cisza. Cisza, która mówi: czy ty jesteś poważna? Złowroga cisza, która pojawia się, gdy ktoś w milczeniu koryguje swoją opinię na twój temat. – Jojo Moyes Nigdzie dobroć nie mówi do nas piękniej i dobitniej, niż w cichym świecie małych rzeczy. To wydaje się dziwne, jednakże jest łatwe do zrozumienia. Głos dobra mówi prawdę zawsze cicho. I tylko w ciszy można dobrze zrozumieć ciche głosy. – Hans Margolius Nigdy nie przegap dobrej okazji, aby się zamknąć. – Will Rogers Cisza nie zadaje pytań, ale może dać nam odpowiedź na wszystko. – Ernst Ferstl Naucz się łączyć z ciszą w tobie, a przekonasz się, że wszystko w tym życiu ma cel. – Elisabeth Kubler-Ross „Wyrusz w drogę do samego siebie! Wyrusz w drogę ku ciszy”. – Phil Bosmans Sprawdź też: Samotność nie jedno ma imię. Cytaty o samotności Tylko co z tego jak po 22:00 te chamstwo patrzy kiedy policja wjeżdża na podwórko i nastaje cisza. Policja przychodzi i nie ma dowodów na zakłócanie ciszy nocnej, sąsiedzi mówią "ja nic nie wiem". I koniec kropka. W internecie przeczytałem, że mogę domagać się spokoju nawet w dzień, ale jak skoro policja ma "związane ręce". Pozwól sobie na doświadczanie ciszy i spokoju. Szukaj ciszy i spokoju. Ciesz się momentami ciszy i spokoju. Wydawałoby się, że wtedy nic się nie dzieje, a dzieje się najwięcej. Nasza Dusza odpoczywa. Nasza prawdziwa natura może wtedy rozkwitać. Cisza jest kojąca i uzdrawiająca. Cisza to błogość, lekarstwo na wszelkie rozterki wewnętrzne, ukojenie wzburzonych myśli i rozstrojonego serca. Cisza leczy chorą Duszę. W ciszy odpowiedzi płyną samoistnie. Zaczynamy wiedzieć i czuć, co należy zrobić. Jeżeli nie wiesz, co zrobić – nie rób nic. Usiądź w ciszy i spokoju i oddychaj. Wolno i głęboko… Oddech nadaje rytm naszemu życiu. Reguluje pracę całego naszego organizmu, stabilizuje wszelkie układy i narządy wewnętrzne. Poprzez właściwy oddech możemy sami się uzdrawiać. Mamy tę moc. Jednak nic nie zadzieje się błyskawicznie. Kluczem jest regularna praktyka – a to jest właśnie najtrudniejsze. W ciszy wszystko jest doskonałe. Niby nie ma nic, a jednocześnie jest wszystko. Nic więcej nie trzeba. Absolutna doskonałość… CISZA W NATURZE Natura nas żywi, wzmacnia i harmonizuje. Dźwięki Natury to wibracje, które harmonizują z naszą Istotą – z naszym ciałem, umysłem, Duszą. Pozwalając sobie na przebywanie w ciszy wśród natury uruchamiamy naturalne procesy samouzdrawiania naszego organizmu. Śpiew ptaków, szum fal, wiatru, drzew, płynąca rzeka, wodospad, brzęczące owady i wszelkie inne odgłosy niesłyszalne z poziomu zmysłu słuchu wibrują i wprawiają w harmonijny rezonans nasze narządy wewnętrzne. Jesteśmy częścią Natury i tylko przebywając zanurzeni w jej przestrzeni, z dala od nadmiaru bodźców i technologii, odzyskujemy jedność z pierwotną i Najwyższą energią Źródła, która nas stworzyła, która w nas płynie i prowadzi nas przez życie. Jednak zbyt często jest tłumiona, tłamszona, zagłuszana przez cały zewnętrzny hałas, w którym żyjemy i funkcjonujemy na co dzień, a który wprowadza nas w bezustanny chaos. Gubimy się, błądzimy i szukamy po omacku nowych dróg, nowych rozwiązań… idziemy dalej i znów się gubimy i zapętlamy wciąż w tych samych schematach. To jest błędne koło i droga donikąd. Zagubiliśmy to naturalne połączenie z energią Źródła. A wystarczy pójść do lasu, na łąkę, nad brzeg rzeki, jeziora, morza, oceanu… usiąść na trawie, piasku, skałach. Wsłuchać się w otaczającą bezkresną i błogą ciszę. Pozwolić sobie na wytchnienie, na nicnierobienie, poprostu bycie. Siedzenie lub leżenie, słuchanie, patrzenie… to wystarczy. To wystarczy, by obudzić w nas ten impuls, by pozwolić Duszy przemówić, by zjednoczyć się z wewnętrzną mądrością i przewodnictwem. Wszystko, co naprawdę nam wtedy potrzebne przyjdzie samo. Odpowiedzi się pojawią, rozwiązania popłyną, nowe drogi się otworzą. Jednak musimy zaufać i pozwolić, by działo się to w swoim tempie. Głos Duszy jest tak cichy i subtelny, że przeważnie nawet go nie zauważamy, bo jesteśmy permanentnie przebodźcowani. Bo jesteśmy za bardzo sfokusowani na swoich celach, planach i własnej wersji wydarzeń. A wewnętrzny przekaz potrzebuje przestrzeni, aby mógł płynąć… potrzebuje otwartości na jego przyjęcie… i potrzebuje zaufania, aby za nim podążać. Więc, aby to zaistniało potrzebujemy regularnej praktyki. Niech cisza i przebywanie w Naturze staną się Twoim nowym, codziennym nawykiem, jeżeli chcesz żyć bardziej uważnie i świadomie, w większej harmonii i spójności ze sobą. To jest trudne. Wymaga cierpliwości. Wymaga konsekwencji i ogromnej wyrozumiałości dla samego siebie. Bo nasz przeładowany, przebodźcowany umysł będzie stale protestował, walczył i stawiał opór. Będzie wymyślał miliony powodów, dlaczego tego nie robić. Bo umysł chce być stale zajęty. Tak go uwarunkowaliśmy. Cisza go dezorientuje, jest jak wróg na horyzoncie, uruchamia mechanizm walki lub ucieczki. Często też boimy się ciszy. Dlatego wielu z nas twierdzi, że nie potrafi medytować i wyciszyć umysłu. Uciekamy od tego. Przeraża nas świadomość, że zaczynamy słyszeć własne myśli. Przeraża nas ta paplanina, która odbywa się w umyśle. A chyba jeszcze bardziej przeraża nas to, że tak naprawdę mamy moc, aby ją zatrzymać. Wystarczy pozwolić jej płynąć. Wystarczy przestać chcieć odrzucać i kontrolować myśli, tylko zacząć je obserwować. Pozwolić im być i przepływać przez nas. Jak chmury na niebie… Pozwól im płynąć… Zaczynając regularną praktykę medytacji, przez pewien czas będziemy doświadczać ogromnego chaosu i nadmiaru szalejących myśli w głowie. To jest etap przejściowy, a także powracający co jakiś czas. To te wszystkie głosy i hałasy, które nas bezustannie otaczają. Opinie innych ludzi i ich poglądy, przekonania, przekaz płynący z mediów, którymi się karmimy. Głosy rodziców, nauczycieli, trenerów, znajomych… Jest tego tak wiele, że nic dziwnego, że nasz umysł zaczyna szaleć, gdy próbujemy wejść w stan ciszy, bo nagle zaczyna do nas napływać te miliony przekazów, których na zwykłym poziomie nie słyszymy każdego dnia. A nasza podświadomość chłonie to wszystko jak gąbka. Dlatego jedynym rozwiązaniem, aby usłyszeć swój prawdziwy wewnętrzny głos – głos naszej Duszy, która zna najbardziej właściwe dla nas drogi, rozwiązania to codzienna praktyka ciszy i medytacji. Krok po kroku. Stopniowo zaczniesz zauważać poprawę. Stopniowo Twój umysł zacznie się poddawać, wyciszać. Zaczniesz czuć coraz większy spokój, jasność myśli. Jednak jest to proces bardzo powolny, wymagający konsekwencji. Zacznij nawet od 10 minut dziennie. Usiądź w ciszy, zamknij oczy i skup się na oddechu. Twój oddech też zacznie stopniowo zwalniać i pogłębiać się. Z czasem będzie coraz łatwiej i przyjemniej. 30 minut medytacji daje organizmowi regenerację na poziomie 3 godzin snu. Wielu ludzi mówi, że nie ma czasu na medytację. Ja nie mam czasu, aby nie medytować. Im więcej masz na głowie, tym bardziej potrzebujesz medytacji. Czy kiedy czujesz ogromne zmęczenie łatwiej znaleźć godzinę czasu na drzemkę czy może 10 minut na medytację? Obecnie w internecie jest dostępnych mnóstwo darmowych medytacji prowadzonych, a także kursów, które pomagają odnaleźć się na tej drodze. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednak tak naprawdę kluczowa jest nasza otwartość, chęć zmiany i decyzja, aby zacząć już od teraz, od dzisiaj. Bo do rozpoczęcia tej nowej podróży nic już więcej nie potrzebujesz. Masz wszystko, czego Ci trzeba. Po prostu daj sobie chwilę wytchnienia każdego dnia, pozwól sobie na spokojny i głęboki oddech i bez żadnych oczekiwań obserwuj jak ta błoga cisza zaczyna być Twoim nowym przyjacielem, a nawet uzdrowicielem… Pozwól sobie na to. Ceny w hotelu wołaja o pomste do nieba.Nikt nic nie kupuje i restauracje sa puste.Wszędzie w hotelu są reklamy które brzmia jak żart np kokos only 150 B .Dla nich to jest only gdzie kokosy kosztują od 20 do max 50 w najdroższych restauracjach .Mini bar w pokoju cola w puszce 105 B przy cenie 12 B w sklepie .Tylko 10 razy więce.Nie wiem
Obecnie mieszkam na wsi. Cisza, spokój, do najbliższego sklepu 15 km. A co! jak szaleć, to szaleć... Najbliżsi sąsiedzi 300 m dalej, niby są ale jakby ich nie było. Raz dziennie jest u nas "listonoszko - kurierka" (rzecz dzieje się w Niemczech i tu poczta połączona jest z firmą kurierską). Nawet jeśli nic do mnie nie ma musi przejechać obok mojego domu, i zawsze dzieje się to między 9 a 10 rano. Kupując coś w necie zawsze wybierałam usługi poczty, przesyłki błyskawiczne. I tak czytałam Wasze historie o kurierach ciesząc się, że mam szczęście, taaaa, raczej miałam! Zmienili nam naszą "listonoszko - kurierkę". Przyjeżdżała później niż poprzedniczka, wiadomo, nowa, musi ogarnąć teren. Zamówiłam prezent urodzinowy dla nieślubnego. Szarpnęłam się, nie powiem, ale czego nie robi się dla ukochanego? To była niedziela. Zapłaciłam, czekam. W dniu następnym, brrrrum, przejechała, acha nic do mnie nie ma. Następny dzień to samo, akurat byłam w ogródku jak śmignęła żółta strzała. Hmmm, dziwne... sprawdzam w necie, przesyłka dostarczona "innej obecnej osobie"! O! a ciekawe komu? Rundka po sąsiadach, nikt nic nie wie. Środa, znów śmignęła, nie zdążyłam zapytać. Więc wybrałam się do najbliższej filii. Tłumaczę co i jak, i mówię że chciałabym wiedzieć, kto podpisał odebranie przesyłki, bo ja jej nie mam, sąsiedzi też nie. A to trzeba złożyć reklamację, ale jak babka wróci z trasy to oni zapytają, może będzie pamiętała. Czwartek, żółta strzała zatrzymuje się pod moim domem. "listonoszko - kurierka" z uśmiechem od ucha do ucha oznajmia mi, że nikogo nie było i ona wrzuciła przesyłkę do skrzynki. Na moje pytanie dlaczego nie zapukała i nie dała mi nic do podpisu, odparła, że nikogo nie było i wrzuciła. Ja zdziwiona pytam, dlaczego przesyłkę ubezpieczoną do 2500€ tak po prostu potraktowała jak zwykły list, zamiast zostawić awizo (wiem przecież, że wcale jej u mnie nie było, więc poziom wku*wu na kłamstwo w żywe oczy miałam max...) Odpowiedź: bo nikogo nie było! (tak, kurrrr, ciebie nie było!!!) Listonoszko - kurierka: - To malutka przesyłka była, o tu normalnie weszła (podnosi klapkę od skrzynki, klapka ani drgnie, ciągnie mocniej - to samo) Ja: - Obie wiemy, że jej tu nie wrzuciłaś... L-K: - Tu ją... Ja: - Masz czas do jutra, jeśli nie dostanę mojej przesyłki, składam na ciebie skargę i reklamację. Wiecie, że nie oddała??? Złożyłam reklamację, pokazali mi, że zamiast mojego podpisu, widniał napis Briefkaste (skrzynka na listy). Po przedstawieniu dowodu co było w paczce, oddali jej wartość co do centa. Dlaczego byłam pewna, że to ona ukradła moją przesyłkę? Otóż, w dzień poprzedzający zamówienie jakimś gnojkom się nudziło i przykleili mi silikonem, albo innym akrylem klapkę od skrzynki tak, że żadna siła jej nie ruszyła, dopiero wygrzebałam skalpel i udało mi się ja otworzyć. Jeśli chodzi o karierę tej pani jako "listonoszko - kurierka" to by było chyba na tyle. kurierzy

Sobota 6 maja 2023 roku "Port Lotniczy Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 roku" Cisza, spokój, nuda, nic się nie dzieje

It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) COME ON! It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na, mum, I wanna go home!) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) It's calm here (na, na, na) Nothing's going on (na, na, na, na) Nobody is playing (na, na, na) Everybody is bored (na, na, na, na) Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na!
  1. Ыռኁсв իፊо псо
  2. Уσաሺըт λሦ уሂишθдиζեδ
    1. Гоշቤзυснеቇ ևኀюጡиዠе вящጌጨаտ
    2. Ебулኧሽ уνеራ
    3. О кисн ιфоπ
Nic nie dzieje się by PointOfView, released 31 May 2013 Ciepły dzień - ludzie na ulicach Wskazują, co warte jest uwagi Zimna noc - pokaże ci strach I grozę - to cząstka jej magii Ja stoję tu i cisza wokół mnie I nic nie dzieje się, nic nie dzieje się Bo czasem jest tak, że pieprzy się świat Szczęścia jest brak a ty masz tyle wad Bo musisz pomóc w szczęściu, By dalej przeć
Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (To samo szybciej): Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (to samo jeszcze szybciej): JEDZIEMY! Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (i jeszcze szybciej :]): Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (a teraz wolno): Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (i b. szybko): Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (i szybciej): Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (wolno) Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na! (szybciej) Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na (szybko) Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na (bardzo szybko) Jaki tu spokój, na na na Nic sie nie dzieje, na na na na Nikt sie nie bawi, na na na Wszyscy sie nudza, na na na na Wszyscy sie nudza, na na na na jaki tu spokój nic się nie dzieje Autor tekstu: Sylwester KuchtaJaki tu spokój, na na naNic się nie dzieje, na na na naNikt się nie bawi, na na na

Jaki tu spokój,Na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naJaki tu spokój,Na na na naNic się nie dzieje,Na na na naNikt się nie bawi,Na na na naWszyscy się nudzą,Na na na naNa na na naNa na na naNa na na naNa na na naNa na na naNa na na na! na! na!

Cisza nocna – zasady. Pojęcie ciszy nocnej jest umowne. Przepisy prawne regulują jednak spokój domowy lokatorów spółdzielni mieszkaniowych i bloków, a hałas nie powinien przekraczać 60 decybeli. Jeżeli sąsiad z premedytacją dopuszcza się hałasu, można mówić o zakłócaniu spokoju. Do takich sytuacji należą: W niektórych
For faster navigation, this Iframe is preloading the Wikiwand page for Cisza jest... nic się nie dzieje. Connected to: {{:: Z Wikipedii, wolnej encyklopedii {{bottomLinkPreText}} {{bottomLinkText}} This page is based on a Wikipedia article written by contributors (read/edit). Text is available under the CC BY-SA license; additional terms may apply. Images, videos and audio are available under their respective licenses. Please click Add in the dialog above Please click Allow in the top-left corner, then click Install Now in the dialog Please click Open in the download dialog, then click Install Please click the "Downloads" icon in the Safari toolbar, open the first download in the list, then click Install {{::$
Cisza nocna a komfort sąsiada. Pojęcie ciszy nocnej na gruncie prawa cywilnego odnosić będzie do regulacji stosunków sąsiedzkich, o których mówi art. 144 kodeksu cywilnego. Według zapisów zawartych we wskazanym artykule mówi się o powstrzymaniu się od działań, które mogłyby zakłócić korzystanie z nieruchomości sąsiednich.
Odpoczynek dla ciała i umysłu, głęboki sen, radość z chwili ciszy, czas dla siebie samego... W dzisiejszym świecie takie momenty to towar niemal luksusowy. Jeśli jednak chcesz zadbać o swoje zdrowie psychiczne, powinieneś pamiętać, jak ważne są cisza i i spokój to dwa niezwykle cenne zasoby, które stały się w obecnych czasach rzadkością. Są luksusem, na który możemy sobie pozwolić tylko wtedy, gdy pozwala nam na to grafik. Warto jednak przypomnieć sobie, że chwila ciszy nie powinna być postrzegana jak coś to jedna z podstawowych potrzeb, jakie musimy zaspokoić dla własnego zdrowia psychicznego. Słynny rzymski poeta Owidiusz trafił w sedno mówiąc, że życie bez odpoczynku szybko blednie. Przemęczenie i ciągły stres stopniowo niszczą nasze zdrowie i obniżają jakość z nas mieszka w miejscach, gdzie nieustannie słychać jakiś hałas. Dobiegają nas odgłosy ruchu ulicznego, rozmów, dźwięków różnych urządzeń, telewizji czy też nieustanny szum jesteśmy czasem tego świadomi, ale nieustanne bodźce dźwiękowe wprowadzają nasz mózg w stan podwyższonej aktywności. Mogą nawet wpłynąć na nasz nastrój i sprawić, że będziemy odczuwać zmęczenie bez wyraźnego powodu albo nie będziemy w stanie się na niczym większość z nas uznaje taki stan za normalny i uważa, że nic nie da się z tym zrobić, to nie ma to żadnego związku z od nowa się nauczyć, że w świecie, w którym jesteśmy ze wszystkimi połączeni i w którym docierają do nas nieustannie różnorodne bodźce, sami musimy świadomie zadbać o to, by cisza i spokój były obecne w naszym życiu każdego i spokój to pokarm dla umysłuZ przepracowania można umrzeć. Obecnie nie ma w języku polskim słowa, które określałoby ten koncept, ale istnieje ono już w innych językach. Na przykład w Japonii funkcjonuje słowo karoshi, w Chinach gualaosi, a w Korei wysoce rozwiniętych krajach, gdzie w życiu chodzi głównie o zarabianie pieniędzy i produktywność, cisza i spokój to idee, które niemal zniknęły z kultury i codziennego snu i stres nie są bezpośrednią przyczyną śmierci, ale w wyniku przepracowania i przemęczenia związanego z niewystarczającą ilością snu wzrasta liczba chorób i samobójstw. Ludzie są tak zmęczeni i zdesperowani, że nie widzą innego rozwiązania poza odebraniem sobie Zachodzie wygląda to nieco inaczej. W Europie i obydwu Amerykach wskaźniki przepracowania i samobójstw nie są tak wysokie. Istnieje jednak powiązanie pomiędzy zbyt dużą ilością godzin pracy a chorobami serca, depresją, stresem i mówi dr Michael Roizen z Cleveland Clinic, “Ze wszystkich dobrych nawyków zdrowotnych, sen jest tym najbardziej niedocenionym.“Dlaczego cisza i spokój są tak ważne?Badania wskazują, że nieustanny hałas może negatywnie wpłynąć na zdrowie i wyników badań opublikowanych w 1975 r. w Environment and Behavior Magazine dowiadujemy się, że dzieci z Manhattanu, które chodziły do szkoły nieopodal metra wykazywały podczas testów wiedzy niemal roczne opóźnienie w stosunku do swoich to niepokojące odkrycie, szczególnie, że tak wiele dzieci mieszka obecnie w środowisku hałas nie jest jednak jedynym elementem zakłócającym nasz spokój i wpływającym negatywnie na mózg. Istnieje jeszcze jeden rodzaj szumu, który cały czas słyszymy i jest to nasz dialog potok myśli, zmartwień i zastanawiania się co by było gdyby to elementy, które nieproszone zabierają głos. Ten rodzaj hałasu również jest szkodliwy dla naszego zdrowia – cenne dobro i darmowy lekZ przeprowadzonych przez doktora Davida Geffena z Uniwersytetu Kalifornijskiego badań wynika, że brak snu ma tak samo negatywny wpływ na mózg, jak spożywanie nadmiernej ilości wyniku przemęczenia neurony nie porozumiewają się tak efektywnie, jak powinny. Mamy trudności z koncentracją, jesteśmy mało wydajni, cierpimy na huśtawki nastroju i jesteśmy mała ilość snu bardzo źle wpływa na nasz stan psychiczny. Mimo tego bardzo wiele osób w dzisiejszych czasach nie dba o higienę snu. Nasze mózgi są nieustannie stymulowane ekranami, niebieskim światłem i szybkim trybem już kładziemy się spać, mózg nie potrafi szybko przestawić się na tryb relaksu. Nasz odpoczynek nie zapewnia takiej regeneracji, jaką wygląda źle, a na naszym braku snu bogacą się kolejne firmy. Sprzedają nam ciszę i spokój w tabletkach lub urządzeniach. Można już kupić monitory snu, specjalne opaski sprawdzające aktywność mózgu, czy też środki farmaceutyczne pomagające szybciej zasnąć. Możesz też wybrać się do specjalnego spa, w którym w wyjątkowych warunkach zasypiasz w kilka musisz padać ofiarą tych sztuczek i ani płacić za zabiegi i leczenie. Wystarczy, że na co dzień będziesz pamiętać, że cisza i spokój oraz regeneracyjny odpoczynek są niezbędnym elementem nie zapewni ci tych elementów, bo jest nastawiony na szybką informację, mnóstwo bodźców i kradzież Twojej uwagi. Spokój to życie, a cisza to zdrowie. Daj sobie codziennie w prezencie te dwa lecznicze może Cię zainteresować ...
Mówi się, że wydaliśmy ostatnie tchnienie, ale to jest raczej wdech bez wydechu. Serce staje i przez cztery minuty obumiera mózg. Wtedy całe nasze ciało jeszcze przez kilkadziesiąt sekund jak gdyby ostatkiem sił próbowało złapać oddech. Potem nie dzieje się już nic. To koniec. Cisza i kompletny bezruch. Siedmiokrotny medalista mistrzostw świata i Europy opowiada o swojej karierze, sukcesach i sportowych pierwszy rzut oka nie wygląda na siłacza. Jednak ważąc zaledwie 74 kilogramy jest w stanie wycisnąć sztangę, ważącą trzy razy więcej. A gdy ubierze specjalną koszulkę, dźwiga - w pozycji leżącej - nawet 242,5 kilogramów! Kilkanaście dni temu z Mistrzostw Europy w wyciskaniu w fińskim Ylitornio przywiózł srebrny medal z wynikiem 180 i dobry dojazd do KrakowaW gminie Koniusza zamieszkał trzy lata temu. Pochodzi z Nowej Huty, wychowywał się na osiedlu Na Skarpie. - Szukaliśmy z żoną działki od tej strony Krakowa i gdy znaleźliśmy, wybudowaliśmy dom. Zadecydował fakt, że większość interesów prowadzimy z tatą w Nowej Hucie (prowadzą sieć kiosków - przyp. aut.), a stąd jest dobry dojazd, bez korków. Z Michałowic czy od strony Myślenic dojechać do Krakowa jest o wiele trudniej - mówi. Adam Balawejder ma też rodzinne związki z Proszowicami. Mieszkała tutaj jego babcia Genowefa Kieca, która zmarła dwa lata temu i mieszka wujek Andrzej Kieca, brat mamy. W Proszowicach czterokrotnie startował też w zawodach organizowanych przez Jarosława Goldę. Zapewnia, że przeprowadzki z Krakowa do małej wioski nie żałuje. - Jest tu spokój, cisza, nic się nie dzieje. Jest dużo lepiej niż w mieście. Wielu moich kolegów przeprowadziło się do Michałowic, Niepołomic, Wieliczki, ale to przeprowadzka do szeregówek, gdzie jeden mieszka obok drugiego. Tu jest inaczej - dom wybudował w okolicy wyjątkowo spokojnej, przy lokalnej drodze bez wielkiego sztangą wyszło lepiej niż z piłkąAdam Balawejder ma 35 lat, z których ponad 20 regularnie ćwiczy. Na siłownię do Nowo-huckiego Centrum Kultury zaprowadził czternastolatka ojciec. Wcześniej Adam próbował swoich sił jako piłkarz. Zaliczył wtedy nawet epizody w Krakusie i Wiarusach Igołomia, ale wielkiej kariery nie zrobił. W wyciskaniu sztangi poszło mu dużo lepiej. Po dwóch latach treningów wystartował w w pierwszych zawodach młodzików, organizowanych przez małopolski TKKF. Wygrał z wynikiem 107,5 kg. Ważył wówczas 65 kg. - To wtedy poznałem Jerzego Furmanka, który został moim pierwszym trenerem po ojcu. Od tej pory to on mi rozpisywał treningi - 1998 wygrał mistrzostwa Polski młodzików z wynikiem 117,5 kg. Jako 17-latek był drugi w mistrzostwach Polski juniorów, choć jako jedyny w stawce wyciskał bez specjalnej koszulki. - Wtedy jeszcze założenie koszulki pozwalało dźwigać około 10 kilogramów więcej. W tej chwili w moim przypadku jest to różnica 50 kg, a w wyższych kategoriach wagowych 100 kg, a nawet 120 kg - tłumaczy. Wykonane ze specjalnego materiału koszulki są bardzo ciasne. Niewielu zawodników jest w stanie ubrać je samodzielnie. Po ich założeniu trudno się poruszać, ale dzięki swoim właściwościom pozwalają na ogromny progres do czołówki nie był łatwyPo sukcesach w kategoriach młodzieżowych Adam Bala-wejder zaniechał startów w poważnych zawodach. Cały czas trenował, ale mniej intensywnie. Zaniedbał też dietę. Powodów nie ukrywa: - Jako młody chłopak miałem ciekawsze zajęcia: imprezy, dziewczyny. Potem przyszła ośmiu latach postanowił spróbować znowu i w roku 2008, ważąc 83 kg pojechał na mistrzostwa Polski. Liczył na medal, ale przeżył rozczarowanie. Konkurencja „odjechała”, był szósty ale od podium dzieliło go bardzo dużo. - Uznałem, że najlepszym sposobem na osiąganie sukcesów będzie zbicie wagi - postanowił i w ciągu zaledwie pół roku pozbył się 17 kilogramów, głównie nie dającego siły nie przyszły jednak od razu. Przez dwa lata nie ukończył żadnych większych zawodów: z powodu błędów technicznych „palił” podejścia. W końcu jednak opanował technikę i wrócił do krajowej, a potem światowej czołówki. Można się o tym przekonać, wertując niepozorny zeszycik, Skrupulatnie zapisuje w nim wszystkie zawody, w których startował. Było ich do tej pory 105, z których większość kończył jako zwycięzca. Ma na swoim koncie siedem medali mistrzostw Europy i świata. Co ciekawe, jako jeden z nielicznych, rywalizuje zarówno w zawodach rozgrywanych w koszulkach do wyciskania, jak i takich, gdzie używane tego sprzętu jest zabronione. Na ścianie w swoim gabinecie na ma certyfikat ustanowienie rekordu Polski w koszulce, natomiast ostatni medal ME zdobył w zawodach bez koszulek. - Zawodnicy w większości specjalizują się w jednym lub drugim. Ja staram się to godzić - wiele lat Adam Balawejder reprezentował barwy klubu Pover Kuźnik Chorzów. Teraz startuje jako zawodnik TKKF Azory Kraków. Po śmierci Jerzego Furmanka swoje treningi konsultuje głównie z prezesem krakowskiego klubu Krzysztofem Piwowarem. Najbliższe sportowe plany to udział w mistrzostwach Małopolski, a następnie październikowych mistrzostwach Polski. W tym roku są też mistrzostwa Europy. Jego start uzależniony jest od tego, jak liczną reprezentację wystawi Polski Związek Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego. - Jeżeli związek wyśle na mistrzostwa pełny, ośmioosobowy skład, to na pewno będę w kadrze. Zdarza się jednak, że związek ma środki na mniejszą liczbę zawodników i wtedy jadą ci, którzy maja największe szanse na medale - Balawejder jest żonaty z Dagmarą. Mają sześcioletniego syna Mateusza, który już chodzi z tatą na siłownię. Na razie dla zabawy... Tekst i słowa kolędy „Wśród nocnej ciszy” – wszystkie zwrotki. 1 Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi, Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi. Czym prędzej się wybierajcie, Do Betlejem pośpieszajcie, Przywitać Pana. 2 Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie, Z wszystkimi znaki danymi sobie. Jako Bogu cześć Mu dali,
Nie słyszą mnie Lyrics[Intro]Cisza i spokój[Refren]B-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć złoB-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć zło[Zwrotka 1]Patrzę na dzieciaki, które okupują trzepakI myślę sobie czego dosypują dziś do mleka?!Dzieli nas przepaść, czeka nas katastrofaKtórej nie zapobiegnie nawet taka strofaPopatrz co tu się dzieje, to tragedia, złoSzaleje wokół na tym żerują media taaAle to odpowiednia dieta na dzieciakówZ pokolenia bez duszy, serca i smakuPanie ratuj ej wróć to nie takWeź to w swoje ręce zmień ten światBądź takim MC jak Common czy ParisA może nie staniesz się ikoną tej wiaryGdzie bary i pokemony zastępują wierszeA serce zdobywa to co popularniejszeKolejny werset przeciw, ale to na nicNie słyszą mnie, wolą być tacy sami![Refren]B-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć złoB-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć zło[Zwrotka 2]I nie ważne co pisząc, oni nas nie usłysząUsłyszą nas dopiero, kiedy o nas napisząGdy w RTV na najwyższej rotacji przez miesiącGdy sprzedaż, sporo przekroczy tysiąc, tysiącSkłócają i niszczą są opiniotwórczą cisząWpływają na [?] wolno wolną myśl zabijąI wymaszeruje milion, przeciwstawiając się żmijąSzara eminencja promocjiW opozycji czysta esencja emocjiW telewizji program kreuje gusta, steruje umysłTak, byś myślał tak, jak tego chce wielki bratByś skakał, kiedy brat mówi skaczByś siadał, kiedy usłyszysz siad!Miedzy spokojem ,a ciszą głowy nam się kołysząDla tych wszystkich co myślą i nie liczą się zbytnioZ opinią publiczną, która jest sprzedajną dziwkąSzacunek klasykom, respekt mistrzomWszystkim partyzantom i opozycjonistąWszystkim mniejszością, co walczą i pisząWolne słowo, z nie skrępowaną myśląOpen your mind wyrwij murom zęby kratZerwij kajdany i połam batTy zdejmij klapki z oczu i łańcuch z umysłuZrób sam kilka kroków i wyjdź poza cudzysłówTrzeba odrzucić, to co w nas zniewala nasKaczmarski, 52 Dębiec, Hans dla was!Cisza Spokój 52, Cisza Spokój 52[Refren]B-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć złoB-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć zło[Zwrotka 3]Patrzę na dzieciaki przyrośnięte do ławek iPalę te wersy, owinięte w obawie, żeNie ma tu nawet cienia szans na poprawęDopóki wolą lans i zabawęDopóki ich postawę, definiuję tumiwisizmGdy trzeba zmian, są spokojni i cisiMimo że słyszysz ich głośno, co wieczór toNie mogę pozbyć się przeczuć, żeW tym stuleciu zmieni się naprawdę nie wieleObywatele dalej będą gonić niskie celeZłodzieje dalej będą blisko korytaTym więksi im bliżej szczyt aj!Czytaj, mało radości i wiele troskWięc zrób coś nie narzekaj na losAlbo sprzeciwu głos, zostanie tu ciszą!Słuchają nas ale nie słyszą![Refren]B-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć złoB-O-LA-PPA-PPA Ils ne m'ecountent pasOni nie rozumieją o co toczy się ta gra aA kiedy wreszcie otworzą oczy to:To będzie już za późno żeby zaskoczyć zło
Nic nie powiedziałam bo już za chwilę drzwi się otwarły, a zza nich wyłonił się Zayn, ale kiedy zobaczył że nie śpię zatrzymał się i jakby chciał się wycofać. - Ej, chodź do mnie. - szepnęłam i zrobiłam mu miejsce koło mnie. Chłopak położył się obok, mocno mnie przytulił, głaskając jednocześnie po włosach. Opublikowano: 2021-09-11 13:23: Dział: Społeczeństwo Życie w stanie wyjątkowym? "Toczy się normalnie"; "Nie ma tutaj warszawiaków, prawie nie ma dziennikarzy. Jest cisza i spokój" Społeczeństwo opublikowano: 2021-09-11 13:23: Zdjęcie ilustracyjne / autor: Straż Graniczna/Twitter Mieszkańcy jadący przygraniczną drogą łączącą Krynki z Sokółką kontrolowani są przez policję nawet cztery razy, zaś z drogi widać budowę ogrodzenia na granicy - wynika z relacji mieszkańców strefy objętej stanem wyjątkowym. W pobliżu Krynek i Usnarza G. są też znaczne siły wojska. CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Media na granicy? Dr Brzeski: Największym niebezpieczeństwem byłaby swoboda otrzymywania wiadomości o sytuacji Ruch na drodze wojewódzkiej nr 676 łączącej Białystok z Krynkami odbywa się normalnie niemal do samej strefy objętej stanem wyjątkowym. Jeszcze do Supraśla, na trasie widać wiele aut na numerach spoza województwa podlaskiego. Sytuacja zmienia się kilkanaście kilometrów od Krynek, które od ponad tygodnia są objęte stanem wyjątkowym. Kilkadziesiąt metrów za tablicą z nazwą miejscowości stoi policyjny patrol. Kontrolowani są zarówno wjeżdżający, jak i wyjeżdżający z Krynek. W pobliżu strefy raz na jakiś czas widać przejeżdżającą wojskową ciężarówkę. Takich kontroli, jak ta przed wjazdem do Krynek jest więcej, także w głębi strefy objętej stanem wyjątkowym. Z relacji mieszkańców wynika, że na trasie do oddalonej o ok. 30 km Sokółki kierowcy są kontrolowani nawet cztery razy. Droga główna do Sokółki jest w tej chwili w remoncie, więc mieszkańcy wybierają drogę biegnącą przy pasie granicznym, przez Grzybowszczyznę, ale też przez Usnarz Górny. W drodze do miasta są cztery kontrole; jeden z takich punktów kontrolnych jest przed wjazdem do Usnarza — opowiada mieszkanka Krynek. Jak mówi, policjanci sprawdzają dokumenty. Z przygranicznej trasy do Sokółki, która w jednym z miejsc niemal styka się z granicą, mieszkańcy widzą też budowę ogrodzenia granicznego. Dodają, że żołnierzy w okolicach można liczyć w tysiącach. Uchodźców nie widzimy, ale wcześniej też ich nie widywaliśmy — mówią. Poza tym życie toczy się normalnie. Czasami czytamy artykuły, w których informują, że z granicy dobiegają jakieś krzyki, jęki. To nieprawda, tutaj nic nie słychać — zaznacza mieszkanka Krynek. I dodaje, że widać dużo wojska, ale lęku u ludzi to nie wzbudza. W ogóle nie ma turystów i to jest widoczne, bo wcześniej na ulicach widać było dużo rejestracji z Warszawy, czy z Dolnego Śląska — dodaje. Dobrze o stanie wyjątkowym wypowiadają się mieszkający poza strefą, która została nim objęta. Od kiedy jest stan wyjątkowy nie ma tutaj warszawiaków, prawie nie ma dziennikarzy. Jest cisza i spokój” - mówi z kolei właścicielka jednego z przydrożnych sklepów na trasie z Krynek do Supraśla. Od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Według rozporządzenia na obszarze objętym stanem wyjątkowym - poza nielicznymi wyjątkami - obowiązuje zakaz przebywania przez całą dobę osób, które tam nie mieszkają. SG: ostatniej doby 174 próby nielegalnego przekroczenia granicy Ostatniej doby funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 174 próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej - poinformowała ppor. Anna Michalska ze Straży Granicznej. Zatrzymano 10 nielegalnych imigrantów. Wczoraj funkcjonariusze SG zatrzymali 10 cudzoziemców za pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy z🇧🇾do🇵🇱To 3 2 ob. Niemiec, 2 2 ob. Ukrainy i Grozi im kara pozbawienia wolności do 8 lat ! Czuwamy — napisała SG na Twitterze. Straż Graniczna poinformowała w sobotę, że ostatniej doby funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 174 próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. SG zatrzymała trzech 10 nielegalnych imigrantów - pięciu obywateli Iraku i pięciu obywateli Afganistanu. Od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi „wojnę hybrydową” oraz rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad, które rozpoczęły się 10 września. aw/PAP/Twitter Publikacja dostępna na stronie: Mateusz Sidorek 29.11.2020 09:24. Wioska jak ze snu. Nie mają nawet dróg i samochodów, czysta cisza, spokój i odpoczynek od świata. Fot. Wikimedia PhotoBobil CC BY 2.0. Taka wioska może okazać się idealnym miejscem na weekendowy wypad, zwłaszcza jeśli macie dość hałasu oraz szukacie ciszy i spokoju z daleka od cywilizacji.
Znajdowanie cytatów pokojowychSzukasz cytatów o znajdowaniu cytatów o wewnętrznym pokoju? Zebraliśmy najlepszą kolekcję cytatów pokojowych, powiedzeń, przysłów i podpisów, aby pocieszyć Cię wewnętrznym spokojem.✍️ 21 sierpnia 2021Kwiz: Quiz z kompasem politycznym: Jaka jest moja ideologia polityczna?W dzisiejszych czasach życie jest pełne stresu i dość szybkie, co nie daje czasu na spokojne siedzenie w zrelaksowanym stanie umysłu. Zawsze jesteś w ruchu, wykonując jakieś zadanie. Ale poświęcenie czasu dla siebie jest bardzo ważne. Pomoże ci to zrobić trochę introspekcji i dokonać osobistego rozwoju pośród chaosu codziennego znajduje się kilka cytatów, które mogą pomóc ci znaleźć w sobie wewnętrzny spokój, którego szukasz. To z pewnością zainspiruje Cię do zrobienia sobie przerwy, medytacji i stopniowej przemiany swoich wewnętrznych cytatów i powiedzeń pokojowych“Nikt nie może przynieść ci spokoju poza tobą. - Ralph Waldo Emerson“Obyś znalazł spokój w swoim sercu i uzdrowienie w swojej duszy.”“Pokój pochodzi tylko z zaakceptowania tego, co nieuniknione i poskromienia naszych pragnień.”“Pokój jest zawsze piękny”. - Walta Whitmana“Tylko człowiek sprawiedliwy cieszy się spokojem”. - Epikur“Wolność od pożądania prowadzi do wewnętrznego spokoju.” - Lao Tzu“Idź w kierunku, w którym znajduje się twój spokój”. – Steven Aitchison“Pokój jest nagrodą samą w sobie”. - Mahatma Gandhi“Pokój pochodzi z wnętrza. Nie szukaj go bez.” - Budda“Pamiętaj, że wejście do sanktuarium jest w tobie. - Rumi“Bycie spokojnym jest najwyższym osiągnięciem jaźni.” - przysłowie zen“Ci, którzy są wolni od pełnych urazy myśli, z pewnością odnajdą spokój”. - Budda“Pokój to wolność w spokoju”. - Marek Tulliusz Cyceron“Nie pozwól, aby zachowanie innych niszczyło twój wewnętrzny spokój”. - Dalajlama“Im bliżej człowiek dochodzi do spokojnego umysłu, tym bliżej jest siły.” - Marek Aureliusz“Jeśli zdołasz pokonać swój umysł, możesz zdobyć cały świat.” - Śri Sri Ravi Shankar“Pokój nie jest brakiem władzy. Pokój jest obecnością miłości”. - Sri Chinmoy“Nigdy nie zaznasz spokoju umysłu, dopóki nie posłuchasz swojego serca”. - George Michael“Pogoń, nawet za najlepszymi rzeczami, powinna być spokojna i spokojna. - Cyceron“Zachowaj spokój w każdej sytuacji, ponieważ pokój równa się władza.” - Joyce Meyer“Znoszenie prób spokojnym umysłem pozbawia nieszczęście jego siły i ciężaru”. - Seneka“Nieustraszoność zakłada spokój i spokój ducha.” - Mahatma Gandhi“Uczenie się ignorowania rzeczy jest jedną ze wspaniałych ścieżek do wewnętrznego spokoju”. - Robert J. Sawyer“W życiu przeżywanym z wdzięcznością jest spokój, cicha radość”. - Ralph H. Blum“Spokój umysłu to stan psychiczny, w którym zaakceptowałeś najgorsze”. - Lin Yutang“Dla spokoju ducha musimy zrezygnować z funkcji dyrektora generalnego wszechświata”. - Larry Eisenberg“Jeśli ma być jakiś pokój, to przyjdzie przez bycie, a nie posiadanie”. - Henry Miller“Obiecaj sobie, że będziesz tak silny, że nic nie zakłóci ci spokoju”. - Christian D. Larson“Racjonalna osoba może znaleźć spokój, pielęgnując obojętność na rzeczy, na które nie ma wpływu”. - Ravikant marynarki wojennej“Zapanuje spokój, cisza, gdy ktoś jest wolny od zewnętrznych obiektów i nie jest niepokojony”. - Bruce Lee“Nie przeceniaj tego, co otrzymałeś, ani nie zazdrościj innym. Kto zazdrości innym, nie zyskuje spokoju ducha”. - Budda“Pogoń za światem przynosi chaos. Pozwolenie, by to wszystko do mnie przyszło, przynosi pokój”. - Zen Gatha“Życie w wewnętrznym spokoju, harmonii i bez stresu, jest najłatwiejszym rodzajem egzystencji.” - Norman Vincent Peale“Życie w wewnętrznym spokoju, harmonii i bez stresu, jest najłatwiejszym rodzajem egzystencji.” - Norman Vincent Peale“Pewność jest niemożliwa. Kiedy zdasz sobie z tego sprawę, przestajesz tego szukać i stajesz się spokojny”. - Maxime Lagacé“Naucz się uspokajać wiatry swojego umysłu, a będziesz cieszyć się wielkim wewnętrznym spokojem”. - Remez Sasson“Jeśli chcesz pokoju, przestań walczyć. Jeśli chcesz mieć spokój, przestań walczyć ze swoimi myślami.” - Peter McWilliams“Wewnętrzny spokój nie pochodzi z tego, czego pragniemy, ale z pamiętania, kim jesteśmy”. - Marianne Williamson“Nigdy nie możemy osiągnąć pokoju w świecie zewnętrznym, dopóki nie zawrzemy pokoju ze sobą”. - Dalajlama“Kiedy spojrzysz poza siebie, może się okazać, że tam czeka spokój umysłu”. - George Harrison“Miarą mądrości jest to, jak spokojny jesteś w każdej sytuacji.” - Ravikant marynarki wojennej“Każdy, kto cieszy się wewnętrznym spokojem, nie jest bardziej złamany porażką, niż nadyma się sukcesem”. - Matthieu Ricarda“Jeśli nie możesz znaleźć spokoju w sobie, nigdy nie znajdziesz go nigdzie indziej.” - Marvin Gaye“W tobie jest cisza i sanktuarium, do którego w każdej chwili możesz się wycofać i być sobą” – Hermann Hesse“Pokój jest wynikiem ponownego wytrenowania twojego umysłu, aby przetwarzał życie takim, jakie jest, a nie takim, jakim twoim zdaniem powinno być”. - Wayne W. Dyer“Kiedy nie jesteśmy w stanie znaleźć spokoju w sobie, nie ma sensu szukać go gdzie indziej”. - Francois de La Rochefoucauld“Odnajdujesz spokój nie zmieniając okoliczności swojego życia, ale uświadamiając sobie, kim jesteś na najgłębszym poziomie”. - Eckhart Tolle“Nie wystarczy mówić o pokoju. Trzeba w to wierzyć. A nie wystarczy w to wierzyć. Trzeba nad tym pracować. - Eleanor Roosevelt“Nareszcie, bracia, radujcie się. Dążcie do odnowy, pocieszajcie się nawzajem, zgadzajcie się, żyjcie w pokoju; a Bóg miłości i pokoju będzie z wami”. - 2 Koryntian 13:11 (Biblia werset)“Nie zdajemy sobie sprawy, że gdzieś w każdym z nas istnieje najwyższa jaźń, która jest wiecznie spokojna”. - Elżbieta Gilbert“Wewnętrzny spokój zaczyna się w momencie, gdy zdecydujesz, że nie pozwolisz innej osobie lub wydarzeniu kontrolować twoje emocje.” – Pema Chodron“Im więcej będziesz mógł obserwować i rozumieć siebie, swój umysł i myśli, tym spokojniej się będziesz”. - Maxime Lagacé“Spójrz na drzewo, kwiat, roślinę. Niech twoja świadomość na tym spocznie. Jak nieruchome są, jak głęboko zakorzenione w bycie. Pozwól, aby natura nauczyła cię spokoju”. - Eckhart Tolle“Miłość i spokój nas chronią. Pozwalają nam przezwyciężyć problemy, jakie daje nam życie. Uczą nas, jak przetrwać… żyć teraz… mieć odwagę do konfrontacji każdego dnia”. - Bernie Siegel“Pokój to codzienny, cotygodniowy, miesięczny proces, stopniowo zmieniające się opinie, powoli erodujące stare bariery, po cichu budujące nowe struktury”. - John F. Kennedy“Kiedy jasno zrozumiemy, że wewnętrzny spokój jest prawdziwym źródłem szczęścia i jak poprzez duchową praktykę możemy doświadczać coraz głębszych poziomów wewnętrznego spokoju, rozwiniemy ogromny entuzjazm do praktyki”. - Gesze Kelsang Gyatso“Jeśli nie ma wewnętrznego spokoju, ludzie nie mogą ci go dać. Mąż nie może ci tego dać. Twoje dzieci nie mogą ci tego dać. Musisz ci to dać”. - Linda Evans“Ale człowiek opanowany, poruszający się między przedmiotami, mający ograniczone zmysły i wolny zarówno od przyciągania, jak i odpychania, osiąga spokój”. - Chinmayananda Saraswati“Aby znaleźć spokój, czasami musisz chcieć stracić komunikację z ludźmi, miejscami i rzeczami, które tworzą cały hałas w twoim życiu.”“Spokojne i skromne życie przynosi więcej szczęścia niż pogoń za sukcesem połączona z ciągłym niepokojem.” - Alberta Einsteina“Pokój to codzienny problem, produkt wielu wydarzeń i osądów. Pokój nie jest „jest”, jest „stawaniem się”. ”- Haile Selassie“Im większy poziom spokoju naszego umysłu, tym większy nasz spokój umysłu, tym większa nasza zdolność do cieszenia się szczęśliwym i radosnym życiem”. - Dalajlama“Wdychając uspokajam ciało i umysł. Wydychając powietrze, uśmiecham się. Mieszkając w chwili obecnej wiem, że to jedyna chwila.” - Thich Nhat Hanh“Nigdy się nie spiesz, rób wszystko cicho i spokojnie. Nie trać swojego wewnętrznego spokoju na nic, nawet jeśli cały twój świat wydaje się niespokojny”. - Franciszek Salezy“Medytacja nie jest sposobem na wyciszenie umysłu. To sposób na wejście w ciszę, która już tam jest – pogrzebana pod 50 000 myśli, które przeciętny człowiek myśli każdego dnia.” - Deepak Chopra“Pokój nie polega na tym, by Bóg dał mi inne okoliczności. Pokój polega na znalezieniu Boga w takich okolicznościach”. – John Ortberg“Współczucie, tolerancja, przebaczenie i poczucie samodyscypliny to cechy, które pomagają nam prowadzić nasze codzienne życie ze spokojnym umysłem”. - Dalajlama“Spokój wewnętrzny można osiągnąć tylko wtedy, gdy praktykujemy przebaczenie. Przebaczenie to odrzucenie przeszłości i dlatego jest środkiem do naprawienia naszych błędnych przekonań”. - Gerald G. Jampolsky“Umysł może iść w tysiącach kierunków, ale tą piękną ścieżką kroczę w pokoju. Z każdym krokiem wieje wiatr. Z każdym krokiem rozkwita kwiat”. - Thich Nhat Hanh“Kiedy potrafię oprzeć się pokusie osądzania innych, postrzegam ich jako nauczycieli przebaczania w moim życiu, przypominając mi, że spokój ducha mogę mieć tylko wtedy, gdy przebaczam, a nie osądzam”. - Gerald Jampolski“Po prostu zwolnij. Zwolnij swoją mowę. Zwolnij swój oddech. Zwolnij chodzenie. Zwolnij jedzenie. I niech to wolniejsze, bardziej stabilne tempo perfumuje twój umysł. Po prostu zwolnij.” - DokoSugerowane dla Ciebie: Inspirujące cytaty o rozwoju osobistym Cytaty
Nigdy nic złego o Polakach nie mówiłem, to jest moja ojczyzna, mój naród. Ale nie mogę zapomnieć, że jestem Żydem i mam też drugą ojczyznę” — wyznaje ks. Grzegorz Pawłowski. „Czułem powołanie i dlatego w 1952 roku wstąpiłem do seminarium duchownego w Lublinie. Nie przyznałem się do swojej narodowości. fot. Adobe Stock, Viacheslav Lakobchuk – Znowu?! Przecież to jakieś szaleństwo! Czy oni kiedyś skończą ten remont? – w sobotni ranek, kiedy miałam zamiar wreszcie się wyspać i odpocząć, obudził mnie wibrujący dźwięk wiertarki. Spojrzałam na zegarek – niedawno minęła ósma. Nasz sąsiad chyba zwariował; dopiero co skończył dwumiesięczne kucie, które doprowadziło mnie do białej gorączki, i już miałam nadzieję, że wreszcie będzie cisza, a teraz znowu zaczyna?! A może ci dwaj panowie, których wynajął dla oszczędności zamiast porządnej ekipy, spartaczyli robotę i teraz będzie po nich poprawiał? Kolejne dwa miesiące, o nie… „Wrrr… wrrr…” – w tok moich rozmyślań znowu włączyła się wiertarka. Tymczasem mój mąż przewrócił się na drugi bok, jakby nie działo się nic strasznego. Trąciłam go i scenicznym szeptem powiedziałam: – Kochany, błagam, idź ich zabić! Ale Piotrek tylko coś mruknął pod nosem i po chwili znowu słyszałam jego miarowy oddech. Szczęściarz, potrafił spać w każdych warunkach, nie to co ja. Budził mnie każdy szmer, a dźwięk nieco głośniejszy wyprowadzał z równowagi. Wiertarka co prawda ucichła, ale co z tego: byłam tak wściekła z powodu pobudki, że nie potrafiłam już zasnąć. Nie chciało mi się jednak wstawać i, żeby się trochę uspokoić, postanowiłam wykorzystać choć część tego poranka. Uchyliłam lekko roletę i wzięłam książkę, którą zaczęłam czytać kilka dni temu. Przez ten czas doszłam zaledwie do drugiego rozdziału, bo ciągle nie miałam czasu. Świetnie, teraz poczytam ze dwie godzinki bez wyrzutów sumienia, że powinnam się czymś zająć. Powoli odpływałam w świat, w którym wciąż świeci słońce, a ludzie się kochają, już prawie zapominałam o porannym remoncie, kiedy… – Mamoooo! Bo Helenka znowu mnie bijeeeee! – dobiegło zza drugiej ściany. Nieduże mieszkanie niedawno wynajęło młode małżeństwo z dwójką dzieci. Miła para, uśmiechnięci i kłaniali się zawsze pierwsi na schodach, ale dzieciaczki – masakra. Chyba bezstresowo chowane; ciągle biegały, tupały, darły się tak głośno, że codziennie wiedziałam, co dzieje się w oglądanej właśnie bajce. Rodziców za to nie słyszałam nigdy; chyba cicho tłumaczyli pociechom, że tak nie można się zachowywać. Te małe potwory całkiem weszły im na głowę! – Daj im spokój, to ich dzieci i ich metody – ucinał Piotr, kiedy kilka razy zasugerowałam, żebyśmy poszli do sąsiadów i wytłumaczyli im, żeby byli w stosunku do dzieci bardziej stanowczy. Bo wśród takich wrzasków nie da się przecież żyć, a co dopiero odpoczywać. – Ale to on zaczął! – odwrzasnęła za ścianą Helenka i chyba przyłożyła bratu, bo ten najpierw zaczął głośno płakać, a potem czymś rzucił. Huknęło, jakby co najmniej spadła półka. Mój mąż otworzył jedno oko. – Ja tego dłużej nie zniosę – prawie się rozpłakałam. – Jak ty możesz być spokojny w takim hałasie? Z mojego sobotniego odpoczynku nici, a miałam leniuchować do południa. – Włóż sobie zatyczki, przecież kupiłem ci kilka par. To naprawdę pomaga – odpowiedział, nie rozumiejąc moich męczarni. Wiedziałam, że dalsze marudzenie nie ma sensu, sięgnęłam więc na półkę pod stoliczkiem i ugniotłam w ręku pomarańczowe stożki. Czekając, aż się rozszerzą w uszach powoli się uspokajałam, bo harce dzieciaków zza ściany słyszałam coraz mniej, kiedy zawyła karetka. Sygnał wdarł się tak nagle, że prawie podskoczyłam na łóżku. Wyła i wyła, zanim wyjechała z naszej uliczki na główną drogę. Właśnie mścił się na mnie pomysł zamieszkania na cichszym osiedlu na uboczu; garby spowalniające na drodze powodowały, że ambulans wyjeżdżał poza zasięg głośnego wycia wyjątkowo długo. Już nawet nie potrafiłam się wściekać Zwlokłam się z łóżka i poczłapałam w kierunku kuchni zrobić kawę, patrząc przy tym z zazdrością na męża, który znowu równo pochrapywał. Niech śpi, na zdrowie, umówiliśmy się wieczorem z paczką starych znajomych, przynajmniej będzie chłop wypoczęty. Nie to co ja. – Piotrek jak młody bóg, w swoim żywiole – zauważyła wieczorem nasza stara koleżanka. – Nie to co ty. Coś się stało, że tak źle wyglądasz? Chyba nie jesteś chora? – przestraszyła się. – E, to nic takiego – odpowiedziałam. – Tylko ciągle nie mogę się wyspać ani odpocząć, bo albo ktoś krzyczy, albo wierci, albo coś wyje. Te wszystkie miejskie hałasy chyba się na mnie uwzięły. – Znowu? Tu też? – wyrwało się Ewce. W poszukiwaniu sielskiego spokoju zmienialiśmy mieszkanie kilka razy, ale ciągle coś było nie tak. W nowych blokach mieszkało dużo rodzin z małymi dziećmi, w starych – wciąż coś się psuło, więc jak jeden sąsiad skończył remont, zaczynał następny. Przy ulicach hałasowały samochody, ale kiedy znajdowałam lokum z dala od nich, ciesząc się z zieleni pod oknem, bladym świtem budziły mnie warczące kosiarki. I nawet na końcu osiedla, gdzie nie powinno wjechać już nic, nie przewidziałam, że co kilka dni pod moim oknem będzie parkować śmieciara, a panowie przytaczać do niej wielkie kosze, po które przecież nie mają jak dojechać. Tylko czemu o siódmej rano i czemu przy tym tyle gadali! Z czasem zaczęły mnie irytować nawet emerytki spotykające się na porannych spacerach z psami. Dlaczego one tak głośno rozmawiają, czy nie zdają sobie sprawy, jak się niesie głos po cichej o tej porze okolicy? Jakieś dwa lata temu odłożyliśmy z mężem na wkład własny, stać nas było na kredyt i zakup niedużego mieszkanka. Ale ja się uparłam, że się wstrzymamy, póki nie znajdziemy idealnego miejsca. Bo co, jeśli znowu się okaże, że nie da się tam żyć, a my będziemy zadłużeni i nie będziemy mogli się wyprowadzić? I tak, testując lokalizacje, wynajmowaliśmy kolejne mieszkania w różnych częściach miasta. Przez dziesięć lat naszego studenckiego związku, a potem małżeństwa, przeprowadziliśmy się sześć razy. A ideału jak nie było, tak nie ma. – To może powinniście się wynieść na wieś – zawyrokowała w końcu Ewka. – Mielibyśmy co prawda do siebie dalej, ale przynajmniej jakbyśmy was odwiedzali, moglibyśmy spędzić czas w spokoju na świeżym powietrzu – rozmarzyła się. Szkoda, że nie wie, co mówi. Wychowałam się na wsi i dzieciństwo rzeczywiście wspominam jako sielskie, ale to było kiedyś. Świat się zmienił i na drogę, na której kiedyś z koleżankami grałam w zbijanego, dzisiaj żaden rodzic nie wypuści dziecka samego, bo samochody śmigają jeden za drugim. Hałasują maszyny w obejściach, wielkie chłodziarki przyjeżdżające odebrać mleko, wyje muzyka, którą młodzi puszczają z wypasionych głośników, a latem przez otwarte okna bardziej niż śpiew ptaków słychać telewizory sąsiadów. Dziękuję bardzo za takie przyjemności. – Chyba dopiero na cmentarzu nic mi nie będzie przeszkadzać – powiedziałam ponuro, na co Ewka z wrodzonym wdziękiem zareagowała: – Ej, dziewczyny i chłopaki, słyszeliście? Kaśka chce zamieszkać na cmentarzu ! Wszyscy oczywiście zaczęli się natychmiast z tego pomysłu albo śmiać, albo żartować, że jeszcze nie powinnam się tam spieszyć. Ale właściwie – dlaczego nie? Przecież w mojej rodzinnej wsi cmentarz zaczynał się zaraz za domami, podwórka ostatnich właściwie przylegały do muru i widać z nich było nagrobki. Ale nikomu to nie przeszkadzało, bo tak było od zawsze. Ba, z czasem wieś się rozrosła i kolejne nowe domy pojawiły się także po drugiej stronie nekropolii. – W wielu krajach to nic niezwykłego – odezwał się jeden z naszych kolegów, którego pasją są podróże po świecie i zawsze opowiada o nich jakieś ciekawe rzeczy. – Na przykład w Danii widziałem stary cmentarz, na którym bawią się dzieci, bo jest tam spokój i dużo zieleni. A niedawno czytałem, że gdzieś można nawet kupić historyczny dom dozorcy wbudowany w mur cmentarny i ma takie wzięcie, że chętni prawie się o niego biją! Gdybym miała wystarczająco dużo kasy, sama bym się biła. Stare mury, kamienne ściany, dużo zieleni i cisza – mój ideał! Chłopcy podeszli do sprawy racjonalnie i jeden po drugim zaczęli sobie przypominać wizyty u dziadków albo wujów pod miastem i domy zbudowane niedaleko cmentarzy. Dziewczyny były bardziej emocjonalne i rozmowa zeszła na… duchy. – Nie mów tylko, że nie bałabyś się mieszkać w takim miejscu – zaczęła Julka patrząc na mnie podejrzliwie. Ale ona zawsze była strachliwa, aż cud, że nie boi się wychodzić z domu. Jej siostra, może żeby jej dokuczyć albo przestraszyć jeszcze bardziej, natychmiast opowiedziała historię z dzieciństwa o duchu na wsi dziadków. Otóż mężczyzna, który zmarł młodo i chyba nie chciał wciąż odejść z rodzinnych stron, regularnie pojawiał się w wielkim krzewie głogu przed swoim domem. Na wsi nie było nikogo, kto by go tam nie zobaczył, a dzieciaki bały się przechodzić tamtędy same. Efekt uboczny był taki, że głóg wyrósł wyjątkowo dorodny i piękny, bo nikt nie śmiał go dotknąć ani tym bardziej ściąć. – Mój dziadek opowiadał jeszcze dziwniejszą historię – odezwał się ktoś inny. – Jego kolega upił się i wracając wieczorem wozem wpadł do stawu. Dziadek się zarzekał, że kiedy przechodził obok, widział tamtego jak jedzie wozem. On i koń wyglądali jak żywi, ale poruszali się z pół metra nad ziemią. Dziadek mówił, że nie wie jakim cudem dobiegł do domu, a kiedy go babcia zapytała co się stało, nie mógł z siebie wykrztusić słowa. Posypały się kolejne opowieści z duchami w tle, jedna straszniejsza od drugiej. – I co, nadal chciałabyś zamieszkać przy cmentarzu? – przebiła się w końcu Ewka. Wszystkie oczy skierowały się na mnie. – To tylko takie bajanie – odpowiedziałam. W przeciwieństwie do moich wychowanych w miastach znajomych, nie bałam się zmarłych. Bo dawniej na wsi śmierć traktowano naturalnie, ludzie umierali w domach, leżeli w otwartych trumnach, żeby sąsiedzi mogli się z nimi pożegnać, a potem jeszcze byli odprowadzani przez wszystkich na cmentarz. Sama pamiętam, jak całowałam rękę zmarłego dziadka i nie wydawało mi się to ani trochę dziwne. Kiedy jednak zmarła ukochana babunia, byłam już starsza, sama nasłuchałam się różnych strasznych opowieści o duchach i zaczynałam się bać. Babcia leżała w otwartej trumnie trzy dni, popołudniami i wieczorami schodzili się ludzie na modlitwy, a na noc trumnę wynoszono do zimnego spichrza. Jednego wieczora, kiedy kilka sąsiadek zostało, ciocia poprosiła, żebym przyniosła z tego spichrza ciasta. W ten sposób przestałam się bać zmarłych – Ale ja się boję ducha – pisnęłam. Na co moja mądra ciocia odpowiedziała: – Skoro babcia nie zrobiła ci nic złego za życia, to myślisz, że zrobi ci po śmierci? A nawet gdyby wstała? Nie chciałabyś, żeby tak było? W ten sposób raz na zawsze przestałam się bać zmarłych i duchów, a wszystkie opowieści o zjawach włożyłam między bajki. A teraz coraz bardziej zaczęłam rozmyślać nad znalezieniem cichego domu gdzieś niedaleko cmentarza. Na szczęście Piotrek podszedł do tego racjonalnie: – Skoro będziesz się w nim wreszcie dobrze czuła, to jestem za. Mając nadzieję, że w końcu wszystko się ułoży, z energią zabrałam się za poszukiwanie nowego lokum. O dziwo, szybko okazało się, że możemy je nie tylko wynająć, ale nawet kupić. I to większe, niż pierwotnie zakładaliśmy. Nikt nie chciał mieszkać po sąsiedzku z cmentarzem i domy wystawione na sprzedaż były tańsze od innych. Szybko znalazłam zieloną oazę na obrzeżach miasta – stare gospodarstwo z ogrodem, sadem i drewnianym domem w świetnym stanie. Co prawda pierwszej nocy coś skrzypiało, ale szybko namierzyłam źródło. Wystarczyło naoliwić zawiasy w drzwiach do małego pokoju, żeby się pozbyć uciążliwego dźwięku. Niedługo potem obudziło mnie drapanie. „Czyżby jednak koleżanki miały rację?” – pomyślałam, ale tylko przez chwilę. Byłam tak zdesperowana, żeby tu zostać i tak bardzo chciałam udowodnić mężowi, że to nasz raj na ziemi, że sama zaczęłam szukać, co je powoduje. Nie było to łatwe, bo hałas pojawiał się w różnych częściach domu i kiedy już mi się wydawało, że słyszę go z kuchni, nagle przenosił się do łazienki. „No, Kaśka, myśl racjonalnie. Przecież duchy nie byłyby tak głupie, żeby straszyć tam, gdzie się ich spodziewają” – dodawałam sobie otuchy. Sprawa wydała się przypadkiem. Kiedy pewnego wieczora zgłodniałam, poszłam do kuchni zrobić kanapkę i otworzyłam chlebak, zwiała z niego mała myszka. Czmychnęła do szafek, a za nimi pewnie gdzieś pod podłogę; hałasowała przy tym tak, jakby rzeczywiście żyła tu jakaś potępiona dusza. Być może dlatego kupiliśmy ten dom tak tanio… Myszkę postanowiłam oswoić i obłaskawić. Zwabiłam ją do starej komórki i dbam, żeby zawsze miała tam coś pysznego do jedzenia. Od tego czasu nie tłucze się niepotrzebnie po całym domu. A ja mam wreszcie w nim swój wymarzony azyl i idealną ciszę. W końcu i inni uwierzyli, że miałam rację powtarzając: „To żywi są uciążliwi, a nie zmarli”. Czytaj także:Radzimir kazał zmienić żonie nawet imię, żeby nikt się nie dowiedział, że to sklepowa ze wsiPoszedłem na pogrzeb kolegi tylko po to, żeby spotkać swoją dawną ukochanąPo śmierci siostry adoptowałam córkę. Nie kochałam jej, ani nawet nie lubiłam Tekst piosenki. Jaki tu spokój, na na na. Nic sie nie dzieje, na na na na. Nikt sie nie bawi, na na na. Wszyscy sie nudza, na na na na. (To samo szybciej): Jaki tu spokój, na na na. Nic sie nie dzieje, na na na na. Nikt sie nie bawi, na na na.

Home Książki Nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) Cisza. Siła spokoju w świecie pełnym zgiełku Cisza, która uzdrawia duszę. Uważność jest praktyką, która wycisza panujący w nas zgiełk. Gdy nam jej brakuje, wiele rzeczy może nas odciągać od nas samych. Czasami odciągają nas żale i smutki związane z przeszłością. Ponownie przeżywamy dawne zdarzenia i na nowo odczuwamy ból, którego już raz doznawaliśmy. Łatwo stać się więźniem przeszłości. Thich Nhat Hanh Cisza. Siła spokoju w świecie pełnym zgiełku to ostatnia książka Thich Nhat Hanha. To pochwała uważności, skupienia na chwili obecnej, bez której łatwo stracić poczucie sensu w rzeczywistości pełnej chaosu. Autor zaprasza nas do uwolnienia się od zgiełku zewnętrznego świata. Proponuje, by odnaleźć spokój w samym sobie i dostrzec, co oferuje niepowtarzalna, bieżąca chwila. Przekonuje, że drogą do wewnętrznej wolności jest uważność w życiu codziennym. Wewnętrzna cisza pozwala usłyszeć głos własnego serca, by móc odważnie podążyć za swoimi najgłębszymi pragnieniami. Książka przypomina nam, że każda chwila jest cenna i warto przeżywać ją świadomie. spis treści wstęp 9 jeden karmieni nieustannym hałasem 27 dwa radio "Myślotok" 55 trzy grzmiąca cisza 79 cztery głębokie słuchanie 107 pięć siła wyciszenia 133 sześć zauważanie 161 siedem pielęgnowanie kontaktu 187 Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,4 / 10 139 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści

Zaczynając bój na froncie pierwszej ligi. Widzisz, to co nagrałeś jest za tanie zdziro. Ja zajebie sukces, wam zostanie wyrok. Tirom, zbirom, radzę dać ci spokój. Czerwone Babiełamu ma
Nic się nie dzieje, na na na na. Nikt się nie bawi, na na na. Wszyscy się nudzą, na na na na. (to samo jeszcze szybciej): JEDZIEMY! Jaki tu spokój, na na na. Nic się nie dzieje, na na na na. Nikt się nie bawi, na na na. Wszyscy się nudzą, na na na na. EUdOFXO.